Fajnie Ci zimóweczka aksamitnotrzonowa wyszła na brzozie - smaczny grzybek i do tego zawiera naturalne antybiotyki. polecany na pierwsze przymrozki. Aczkolwiek tych trzech owocników to zbierać się nie opłaca.
Czysta alchemia, tyle powiem :) I te brzozy w blogowym tle, chyba dziś się pojawiły - przepiękne! Październikowa parada, pochodnie, proporce. Jeśli do Wrocławia powrócił październik, to może i do mnie? Bardzo proszę zimę o odroczenie wyroku :)
wzajemnie, te łysinki oby jak najpóźniej ;)
OdpowiedzUsuńniestety za moim oknem już klonowa łysinka...
UsuńŻółciutkie jak kurczaczki wielkanocne. Miłego i Tobie. :)
OdpowiedzUsuńPięknie jest pięknie.
OdpowiedzUsuńMiłego!!!
Wszyscy łapiemy jeszcze to piękno, chyba z obawy przed tym śniegiem ;-)
UsuńSuper efekt z tymi grzybkami na brzozie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie właśnie tam zaskoczyły ;-) Wyglądały naprawdę świetnie :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Jak pięknie jesiennie;)
OdpowiedzUsuńczytałaś, że nam prognozują śnieg w ten weekend???
Słyszałam właśnie i chyba dlatego tak rzuciłam się na te słoneczne kolorowe zdjęcia :-)
Usuńpięknie, bedziemy się ogrzewać tymi zdjęciami, gdy już zrobi się szaro-buro :)
OdpowiedzUsuń:-)) ja się już dogrzewam.
UsuńSzybko zapomniałam, jakie brzozy są piękne... dzięki za przypomnienie
OdpowiedzUsuńPiękne są, tak ładnie żółć ich liści wypada na tle białej kory i błękitnego nieba :-)
UsuńCudowne kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
UsuńFajny masz awatar :-)
ojej,gdzie takie piękne złote nawłocie się jeszcze uchowały?;)
OdpowiedzUsuńJeszcze można było spotkać jakieś niedobitki na podwrocławskich łąkach w ostatni weekend :-)
Usuńa już myślałam,że gdzieś w centrum:))
UsuńPiękne kolory! Zatem kolorowego weekendu dla Was, Manitou!
OdpowiedzUsuńO.
Był kolorowy :-) W sobotę biało, a dzisiaj całkiem słonecznie i znowu jesiennie :-))
UsuńSzczególnie te pierwsze zdjęcia są rewelacyjne.Latem nie ma tylu kolorów!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Właśnie jesień najbardziej lubię za te kolory!
UsuńFajnie Ci zimóweczka aksamitnotrzonowa wyszła na brzozie - smaczny grzybek i do tego zawiera naturalne antybiotyki. polecany na pierwsze przymrozki. Aczkolwiek tych trzech owocników to zbierać się nie opłaca.
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie wpadła na to, że to jadalne grzyby! :-)
Usuńśliczne magiczne zdjęcia brzózka z grzybami super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I w dodatku smaczne i zdrowe jak mówi makroman :-)
UsuńPozdrawiam!
Ileż odcieni żółci udało CI się wypatrzeć - miodzio można by rzec:) dosłownie i w przenośni:) !!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie przesłodziłam ;-)
UsuńPrzepięknie! I Tobie miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńmiły był, miło się kończy :-)
UsuńPozdrawiam Cię.
Ta brzoza z grzybami przepiekna!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Dziękuję, Judith.
UsuńDużo ciepła i serdeczności również dla Ciebie :-)
Piękna jesień u Ciebie. Niech taka pozostanie. Miłego... :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak na Warmii, ale do Wrocławia wróciła dziś jesień :-))
UsuńPozdrawiam :-)
Czysta alchemia, tyle powiem :)
OdpowiedzUsuńI te brzozy w blogowym tle, chyba dziś się pojawiły - przepiękne!
Październikowa parada, pochodnie, proporce. Jeśli do Wrocławia powrócił październik, to może i do mnie? Bardzo proszę zimę o odroczenie wyroku :)
myślę, że jeszcze przez chwilę poprzywołujemy zdjęciami te wszystkie piękne kolory jesieni ;)
OdpowiedzUsuńja dopiero się jesiennie wywołam :> ;)
Mam nadzieję, że taka jesień jeszcze wróci. Nie zdążyłam się nią nacieszyć...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, cudowne jesienne kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety za oknem nie mam już tak kolorowo.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ładne, złociste fotografie :)
OdpowiedzUsuńświetna perspektywa tej brzozy z grzybami :)
OdpowiedzUsuńPomarańczowa rewolucja!
OdpowiedzUsuń