Odkryłam wspaniałą gazetę - "Kontynenty". W sam raz dla takich podróżników jak ja - "palcem po mapie" ;-) Z kawą z mobilnej kawiarni lektura smakowała wybornie.
Tymczasem we Wrocławiu mamy sezon kwitnących lip. Miasto pachnie oszałamiająco. Mam wrażenie, jakby lipy rosły na każdym rogu. W tym mieście czerwiec powinien zmienić nazwę na lipiec.
Miłego wtorku :-)