poniedziałek, 8 grudnia 2008

Roma.

Prawdziwym celem naszej podróży było Wieczne Miasto. Mimo listopada Rzym przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Przez 4 dni biegaliśmy po nim od rana do nocy, żeby zobaczyć wszystko, co zobaczyć trzeba. Zdjęcia mówią same za siebie, jednak nie oddadzą nigdy tego, co zobaczyłam na własne oczy. Jestem oczarowana Rzymem. Pozostawiłam sobie jeszcze parę rzeczy do zobaczenia, czuję niedosyt i będę tam wracać.

Widok z Koloseum na Palatyn.

Łuk Konstantyna, widok z Koloseum.

Koloseum.

Fontanna Barcaccia u podnóża Schodów Hiszpańskich.

Fontanna na tyłach pałacu Barberinich.

Forum Romanum.

Koloseum.

Grupa Laokoona. Muzeum Watykańskie.


Wielka Szyszka na dziedzińcu Muzeum Watykańskiego.

Jedna z czterech fontann na via Quattro Fontane.

Piazza Venezia - Plac Wenecki; pomnik Wiktora Emanuela II

Fontanna Di Trevi

Fontanna Di Trevi

Most na Tybrze.

Bazylika św. Piotra

Bazylika św. Piotra wnętrze.

Watykan. Plac św. Piotra

Jeśli dziś wtorek - jesteśmy w Belgii

Wraz z przyjaciółmi wybraliśmy listopdową porą na wyprawę Bruksela - Rzym. Właściwie w Belgii wylądowaliśmy już w poniedziałek (17.11), ale prawdziwe zwiedzanie było we wtorek (18.11) i część środy (19.11). Poniżej kilka zdjęć ze stolicy Unii Europejskiej. W Brukseli 200 dni w roku pada deszcz, więc i my się załapaliśmy na taką pogodę, co widać na zdjęciach.

Katedra św. Michała i Guduli.


Gustowny pasaż handlowy Passage du Nord.


Jak ładnie można dopasować nowy budynek do starych murów.


Sikający piesek.


Secesyjna kamieniczka.


Budynek Parlamentu Europejskiego.


Łuk triumfalny w Parc du Cinquantenaire.


Królewskie Muzeum Wojska.


Budynek Komisji Europejskiej.


Manneken Pis - Sikający Chłopiec.


Grand-Place.


Grand-Place.