piątek, 9 grudnia 2011

Kawa, graffiti i śpiący pies.

Niby te trzy rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego. A jednak!
Zakupiłam moją ulubioną kawę, szłam z nią ulicą i zobaczyłam graffiti, które nawet było podpisane "Kawa i graffiti". Innym razem zaparzyłam tę samą pyszną kawę, postawiłam na stole, a w tle był mój śpiący pies.
Wszystko się połączyło w smaczny, ciepły ciąg ;-)