czwartek, 14 lipca 2011

Hasanie po łąkach, polach i lasach...

Ostatni weekend był dla mnie trudny, a nawet męczący psychicznie. Jednak udało mi się trochę pohasać po łąkach, polach i lasach. Powędrowałam nawet trochę po górach. Oto kilka zdjęć bez opisów i specjalnego przywiązywania uwagi, gdzie to jest. Po prostu - na łonie przyrody. Choć niektórzy na pewno zgadną od razu, że to Karkonosze i Góry Izerskie. Samo patrzenie na te zdjęcia mnie relaksuje. To taka moja namiastka wakacji, które gonię, a one mi ciągle umykają, oddalają się...