środa, 16 marca 2016

Jest do czego wracać...


Co działo się w czasie, gdy mnie tu nie było.

Oczywiście biegaliśmy ;-)

fot. Krzysztof Kempa


Rysiu odbył swoją pierwszą wycieczkę pociągiem...


... po to by przejść z Barda..



...do Kłodzka.



Urodziny świętowałam w górach Harz w Niemczech i nawet było trochę zimy.


Czytałam sporo po czesku


I wiele innych spraw i wydarzeń, do których może wrócę, a może po prostu pójdę do przodu nie oglądając już się za siebie.

Miłego dnia :-))
Słoneczne pozdrowienia z Wrocławia!

poniedziałek, 14 marca 2016

Wychodzimy z zimy...


...Jabłko z zimy, co nam zostało
Dzielimy na dwoje...




Tym jabłkiem chyba nie chcielibyśmy się dzielić ;-) Ale ta szara zima wygląda mi już jak takie jabłko. Przypomniała mi się dzisiaj piosenka Wolnej Grupy Bukowiny i zachciało mi się w końcu wrócić do blogowania. Po tak długim czasie. Zestarzałam się przez te miesiące. Chociaż jeszcze nie wyglądam jak to jabłko, czasami się tak czuję.
Ale już słońce dzisiaj wygrało walkę z chmurami i zimowa melancholia stopniała, zrobiła miejsce na nowe pomysły, dłuższy dzień odkrył nowe zakamarki czasu, które postanowiłam wykorzystać na coś innego niż praca.
Nie zapeszam, ale może będę tu zaglądać znowu częściej i pisać o naszej rodzinie 2 plus pies.

Pozdrawiamy z Rysiem wszystkich, których los tu przyniesie :-)