A wszystko dlatego, że chcieliśmy zobaczyć jak ładnie przez ten region płynie Barycz. I płynie pięknie i widoki ma po drodze malownicze.
W lasach można znaleźć bardzo stare ślady historii tego regionu:
I takie leśne drogi. Niewinnie wyglądające, ale zdradzieckie dla kolarzówek ;-)
Ale przyjemnie było mieć za towarzystwo śpiew ptaków, a i można się było natknąć na takie ciekawostki - prawie jak namorzyny ;-)
Spodobał się Wam kościół w Miliczu. Trafiliśmy na jeszcze jeden równie piękny, w Sułowie Milickim.
Z bardzo ciekawą dzwonnicą
I resztkami poniemieckiego cmentarza.
To był piękny dzień. Cieszę się, że wybraliśmy się właśnie tam na majówkę rowerową. Mimo wszelkich niedogodności, jesteśmy zadowoleni i może niedługo odkryjemy więcej ciekawostek w Dolinie Baryczy.