piątek, 14 września 2012

Książka numer dwadzieścia cztery...

Wspominając o wakacjach nie mogę zapomnieć o książka, które podczas nich przeczytałam. Zebrała się spora lista. Zacznę od bardzo ciekawej pozycji (którą udało mi się wygrać konkursie ;-)


zdjęcie Weltbild

Jest to biografia Poli Negri. Ta wielka aktorka trochę po macoszemu traktowana jest w Polsce. Nie zrobiła co prawda kariery w filmie dźwiękowym, ale w kinie niemym jest gwiazdą światowego formatu. Dobrze więc, że taka książka powstała. Mariusz Kotowski, choreograf i reżyser mieszkający w USA napisał ją z prawdziwą pasją, bardzo rzetelnie. Bo też na to Pola Negri - Apolonia Chałupiec zasługiwała. Z książki wyłania się postać z artystycznym powołaniem, osoba nietuzinkowa, która znalazła się we właściwym miejscu i we właściwym czasie, żeby zabłysnąć w teatrze i w kinie, najpierw w Polsce i w Niemczech, a potem za oceanem.
Autor pisze o Poli z czułością, ale też ze szczerością, na przykład o jej zamiłowaniu do zbytku, ale też ma wiele współczucia dla jej niezbyt szczęśliwego życia osobistego.
Dzięki tej książce szczerze polubiłam Polę Negri. Niewiele widziałam filmów z nią i zamierzam to nadrobić.
Serdecznie polecam!