Nuda, straszna nuda. A my chcemy się już opalać na balkonie!
poniedziałek, 31 maja 2010
środa, 26 maja 2010
Powodziowo
Ja również z niepokojem śledziłam poziom w Odrze. W niedzielę tak wyglądała na wałach koło Morskiego Oka. Bardzo niewinnie, a zagrożenie było duże.
Jedno z newralgicznych miejsc - most na Bartoszowicach.
A to już na Różance. Niedaleko naszego domu już.
Moje miejsca spacerowe zalała rzeka.
Ale zachód słońca był piękny w dniu, gdy przechodziła fala przez miasto.
Woda najbliżej nas pojawiła się pod wiaduktem na ulicy Trzebnickiej. Wybijały studzienki. Za niecałą godzinę było już tu sucho, strażacy dzielnie wodę wypompowali.
Tzw. "Górka słowiańska", gdzie co dzień chodzimy z psem na spacer, jako najwyżej położone miejsce w okolicy zamieniła się w wielki parking.
Wrocławianie z niepokojem patrzyli na poziom wody przy Wyspie Piaskowej.
Taki widok we Wrocławiu nikogo już nie dziwi.
Młyn "Maria" znowu się wybronił przed wysadzeniem.
Synagoga pod Białym Bocianem
Po remoncie aż błyszczy. Na razie miałam okazję oglądać ją tylko z zewnątrz.
Obok synagogi również wyremontowano budynek, w którym mieści się jedna z moich ulubionych knajp wrocławskich "Mleczarnia".
piątek, 21 maja 2010
Kadry centralne i nie
Spotykam się z krytyką, że za dużo mam kadrów centralnych na zdjęciach. Wrzucam więc to zdjęcie. Czy ten kadr jest wystarczająco "niecentralny"? ;-)
P.S. Dla tych,którzy nie wiedzą: to wrocławski Krasnal Kinoman, stoi przy kinie Helios.
wtorek, 11 maja 2010
Kasztanowce
Kwitną jeszcze nasze piękne kasztanowce. Co roku o tej porze przypomina mi się wiersz Antoniego Słonimskiego "Żal":
Gdy cię spotkałem raz pierwszy,
Mokre pachniały kasztany,
Zbyt długo mi w oczy patrzałaś -
Ogromnie byłem zmieszany.
Pod mokre płaty gałęzi
Szedłem za tobą w krok.
Serce me trzymał w uwięzi
Twój fiołkowy wzrok.
Dawno zużyte słowa
Wróciły do mnie znów
I zrozumiałem od nowa
Znaczenie prostych słów.
I tak się jakoś stało,
Że bez tak pachniał - jak bez,
I słowo "pachnieć" pachniało,
I łzy były pełne łez.
Tęsknota, słowo zużyte,
Otwarło mi swoją dal...
Jak różne są rzeczy ukryte
W króciutkim wyrazie: żal.
czwartek, 6 maja 2010
Próba pobicia gitarowego rekordu Guinnessa
1 maja 2010 na wrocławskim Rynku odbyła się kolejna próba pobicia gitarowego rekordu Guinnessa.
Tysiące osób zagrało jednocześnie utwór Jimiego Hendrixa "Hey Joe".
Nie udało się pobić zeszłorocznego rekordu, jednak było tłumnie i tak. Wrocław postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Ciężko będzie znowu zebrać 6416 osób. Ale próbować warto.
Próby trwały na Rynku kilka godzin. Stroili się akustyczni i elektryczni ;)
A na scenie występowały rockowe gwiazdy.
Średnia wieku była niemal od 0 do 100 ;)
Ale mnie najbardziej rozczuliły dzieciaczki z gitarami ;)
Jedne anioły miały skrzydła z gitary...
Ale przemykał w tłumie także anioł serduszkowy...
Najbardziej wzruszający moment nastąpił na koniec. Uniesione tysiące gitar i radość ze wspólnego grania.
Las gitar.
Piękna inicjatywa.
Thanks Jimi i do zobaczenia za rok.
wtorek, 4 maja 2010
Matura
Pozdrowienia dla wszystkich maturzystów dzisiaj rozpoczynających egzaminacyjny maraton :-))
Ja też kiedyś byłam na Waszym miejscu ;-) Ale od mojej matury minęło już 15 lat!
Żelaznych nerwów życzę też rodzicom, którzy przeżywają te matury bardziej niż ich dzieci ;-)