Krótka fotorelacja głównie autorstwa Jacka:
Przed startem, mamy numery 347 i 102 (!) i oglądamy wystawę poświęconą ekranizacjom dzieł Hauptmanna:
Na linii startu. Humory dopisują :-)
Pierwsze trudne kilometry.
Ale za to jakie piękne jesienne plenery nad Odrą nam towarzyszą.
Rudy 102 sobie też zrobił zdjęcie ;-)
Po przekroczeniu Mostów Jagiellońskich:
Ta pani z tyłu, w różowym wdzianku, przez chwilę chciała mnie wyprzedzić, ale nie dała rady ;-)
Jeszcze tylko 2 kilometry!
I już dobiegam do mety:
Szczęśliwi zdobywcy medali :-))
Okupione dużym wysiłkiem, ale warto było. Próba własnych możliwości i pokonania słabości powiodła się :-)
Jaki jest morał z tej opowieści?
Czytajcie Hauptmanna i biegajcie :-)))