środa, 11 lutego 2015

Start w XXXV Bieg Gwarków.

Jestem dumna z siebie i z mojego męża. Pobiegliśmy w Biegu Gwarków. Pierwszy raz. Nie znając wcześniej trasy, nie wiedząc, że jest taka trudna. Dużo podbiegów, które dla mnie były właściwie podejściami, ostre i wąskie zjazdy, na których walczyłam o życie. W bardzo trudnych warunkach pogodowych, w śnieżycę, wiatr. Ale w towarzystwie przesympatycznych ludzi, którzy z pasją startują tam od kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu lat.
W biegu na 20 km (który został skrócony do ok. 17 km) stylem klasycznym wzięło udział tylko 8 kobiet. Dzielnie ścigałyśmy się z mężczyznami :-)

A jak było, zobaczcie:

Śnieży.



Niełatwe przygotowania do biegu, gdy wiatr wyrywa numer i ręce kostnieją na zimnie.


I wystartowali:

Zdjęcie walbrzych.com

 Zdjęcie walbrzych.com

 Zdjęcie walbrzych.com

A wśród nich my jak zdobywcy bieguna :-)) 


Po dwóch godzinach z wielką radością wpadłam na metę ;-))

Zdjęcie datasport.pl

W przyszłym roku może wybiorę krótszy dystans ;-)

Góry Suche i  schronisko "Andrzejówka" zamierzamy natomiast częściej odwiedzać, także w innych porach roku.



poniedziałek, 9 lutego 2015

Chwila zimy.

Właściwie mieliśmy ostatnio dwie chwile zimy. Pierwszą wczoraj na Biegu Gwarków. Drugą dzisiejszego poranka we Wrocławiu.

O Biegu Gwarków będzie trochę później, jak zdobędziemy jakieś zdjęcia, bo nie sposób było biec i się fotografować ;-)
A o dzisiejszym śnieżnym poranku mówią poniższe zdjęcia. Jak to dobrze nie musieć przemieszczać się do pracy samochodem w taki dzień ;-)

Temperatura we Wrocławiu jest dodatnia i niestety po takiej zimie zostało już tylko wspomnienie. Ale przez chwilę było naprawdę pięknie.






Miłego nowego tygodnia życzę ja i Rysiu!

środa, 4 lutego 2015

Czasem wiosna, czasem zima.


Wczoraj na spacerze mieliśmy aurę prawdziwie wiosenną.



Dzisiaj to już co innego. Zima wróciła.



A tutaj ciekawy artykuł o tym, dlaczego warto mieć psa link

Miłego dnia :-))