piątek, 3 lutego 2012

Zima...


Jak okiem sięgnąć - śnieg. I błękitne niebo. Słońce wysoko. Grzeje. O dziwo, słychać śpiew ptaków. Choć temperatura dużo poniżej zera. Poza śpiewem ptaków - cisza... Tutaj słyszę bicie własnego serca. Myśli przestają pędzić. Oddycham. Czuję, że żyję.



Znalazłam Panią Zimę! Stała przystrojona w śnieżny kapelusz na leśnej polanie ;-)




I po zimowym wypoczynku. Udanym, choć na samym początku zepsuł nam się samochód i nie udało się być na nartach tyle, ile planowaliśmy. Ale takiej pogody w Jakuszycach nie miałam od dawna. Zazwyczaj trafiała mi się mgła i opady. Czuję się więc nagrodzona za wszystkie czasy ;-)