wtorek, 31 maja 2011

Czerwiec, czy może już lipiec?

We Wrocławiu dzieją się dziwne rzeczy. Zaczynają kwitnąć pierwsze lipy i jest gorąco, jakby to już było lato.
To skutkuje u mnie rozleniwieniem i ogromną potrzebą wakacji, do których jednak dla mnie daleko. Jedno jest pewne - cieszę się, że kończy się dziś "niewesoły miesiąc maj"... Mam nadzieję, że czerwiec będzie lepszy.