Próbą przełamania impasu niech będzie seria zdjęć z pewnego wiosennego spacery ulicami dzielnicy, w której mieszkamy. Zapuściliśmy się w zakamarki, gdzie nie docierają turyści. To całkiem inny Wrocław od tego z folderów, a tak blisko serca miasta.
Ciekawe, czy zaglądający tu Wrocławianie kojarzą te miejsca ;-)
A teraz pędzę nadrobić zaległości na Waszych blogach :-)