wtorek, 16 kwietnia 2013

Pierwsze mgnienia wiosny.

W niedzielę rozpoczęliśmy sezon rowerowy. Pierwsza wycieczka liczyła sobie 41,5 km przez lasy i pola z Wrocławia do Szczodrego. Tradycyjnie pobłądziliśmy na szlaku, ale w taką piękną pogodę nawet błądzenie jest przyjemne.
W lesie ptaki koncertują, na łąkach pojawiają się pierwsze kwiaty, niemal słychać jak przyroda budzi się do życia - to prawdziwy zastrzyk energii również dla nas.

Za naszym oknem klon wybucha pąkami.

A po drodze:
smutnym akcentem tej wiosny są wszechobecne śmieci. Na łąkach i w lasach można znaleźć wszystko, łącznie z kompletem mebli.



W parku przy pałacu w Pawłowicach.



Tak dużo tych robaczków to chyba wystarczający znak wiosny ;-)


Trawa jeszcze zeszłoroczna, ale wśród niej kwiaty tegoroczne:



Wiosna zaczęła się na dobre, skoro Jacek już w szortach ;-)


Czasem trzeba zejść z roweru i przebrnąć przez mokradła pieszo ;-)
Za mną przejście dla zwierzyny i turystów pieszo-rowerowo-konnych nad Autostradową Obwodnicą Wrocławia w okolicach Pawłowic.