środa, 2 listopada 2011

Zaduszki...


Dzisiaj Dzień Zaduszny. W sumie nie potrzebne mi to święto, aby pamiętać o bliskich zmarłych.
Dzisiaj jednak, gdy to szaleństwo cmentarne ucichnie, można się zatrzymać i zadumać nad sensem naszego życia i jego kruchością...

Wczoraj natomiast skorzystaliśmy ze słonecznego dnia i pojeździliśmy na rowerach. Przy okazji odwiedzając groby tych, których bliscy są bardzo daleko lub o których nikt nie myśli:

Cmentarz żołnierzy włoskich w Parku Grabiszyńskim.

Cmentarz żołnierzy polskich. Grób nieznanego żołnierza.

I tak zaczął się listopad...