Kwitną jeszcze nasze piękne kasztanowce. Co roku o tej porze przypomina mi się wiersz Antoniego Słonimskiego "Żal":
Gdy cię spotkałem raz pierwszy,
Mokre pachniały kasztany,
Zbyt długo mi w oczy patrzałaś -
Ogromnie byłem zmieszany.
Pod mokre płaty gałęzi
Szedłem za tobą w krok.
Serce me trzymał w uwięzi
Twój fiołkowy wzrok.
Dawno zużyte słowa
Wróciły do mnie znów
I zrozumiałem od nowa
Znaczenie prostych słów.
I tak się jakoś stało,
Że bez tak pachniał - jak bez,
I słowo "pachnieć" pachniało,
I łzy były pełne łez.
Tęsknota, słowo zużyte,
Otwarło mi swoją dal...
Jak różne są rzeczy ukryte
W króciutkim wyrazie: żal.
wtorek, 11 maja 2010
Kasztanowce
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz