Ja również z niepokojem śledziłam poziom w Odrze. W niedzielę tak wyglądała na wałach koło Morskiego Oka. Bardzo niewinnie, a zagrożenie było duże.
Jedno z newralgicznych miejsc - most na Bartoszowicach.
A to już na Różance. Niedaleko naszego domu już.
Moje miejsca spacerowe zalała rzeka.
Ale zachód słońca był piękny w dniu, gdy przechodziła fala przez miasto.
Woda najbliżej nas pojawiła się pod wiaduktem na ulicy Trzebnickiej. Wybijały studzienki. Za niecałą godzinę było już tu sucho, strażacy dzielnie wodę wypompowali.
Tzw. "Górka słowiańska", gdzie co dzień chodzimy z psem na spacer, jako najwyżej położone miejsce w okolicy zamieniła się w wielki parking.
Wrocławianie z niepokojem patrzyli na poziom wody przy Wyspie Piaskowej.
Taki widok we Wrocławiu nikogo już nie dziwi.
Młyn "Maria" znowu się wybronił przed wysadzeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz