Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty"
Są, są już! Krokusy!
I nawet pierwsza pszczółka już pracuje. Tak szybko się poruszała, że nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia.
I jak tu się nie uśmiechać :-)))
Piękne i wiosenne, aby tylko pogoda się już nie zepsuła.
OdpowiedzUsuńOby się nie zepsuła, bo pszczółki zmarzną. A widziałam już motyle, te miałyby jeszcze gorzej w razie mrozu.
OdpowiedzUsuńCudowne! U mnie w ogrodzie widać dopiero przebiśniegi, krokusy potrzebują jeszcze trochę czasu. Pszczoły też już się obudziły i jeden motyl :) A jutro zobaczę, jak się sprawy wiosenne mają w Krakowie - tam zawsze jest o wiele cieplej.
OdpowiedzUsuńOstatni śnieg widziałam nie tak dawno w Tyńcu, muszę zamieścić zdjęcia, to już ostatnia chwila - teraz wiosna już będzie z minuty na minutę coraz bardziej widoczna!
Piękne kolory tych krokusów...
Pozdrawiam Cię już wiosennie :)
Ado, dziś w Krakowie podobno 17 stopni :-) Jutro więc będziesz miała tam pełno wiosny.
OdpowiedzUsuńW końcu i ja mogę Cię pozdrowić wiosennie :-)
Wreszcie idzie wiosna!
OdpowiedzUsuńPiękne te krokusy.A niedługo zaś kalendarzowa wiosna,więc już "legalnie" można będzie zimę pożegnać;-)
OdpowiedzUsuńTrzeba jeszcze tylko utopić Marzannę ;-) Ale to za tydzień.
OdpowiedzUsuń