piątek, 28 stycznia 2011

Zaklinanie wiosny.

Może wspomnienia zeszłorocznych kwiatów ją zwabią ;-) U Ady tulipany, sasanki i krokusy. U mnie dziś  krokusy i bez.




4 komentarze:

  1. "A wiosna, gdzież ona?"
    Piękne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne! I właśnie krokusy, na które czekam chyba najbardziej... A do tego nie mam prawie w ogóle ich zdjęć z poprzednich lat i tak dobrze jest zobaczyć je u Ciebie!
    Marzy mi się wyjazd w Tatry, specjalnie, żeby je zobaczyć "en masse". Nigdy tych tatrzańskich krokusowych hal nie widziałam na żywo, tak się złożyło...

    Pięknego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam za miłe słowa :-) Ado, mam więcej tych zeszłorocznych krokusów, ale takie tatrzańskie to dopiero byłby rarytas. Ja mam takie miejsce niedaleko Górzyńca koło Jeleniej Góry, gdzie jest rezerwat krokusów. Wybieram się tam co roku i ciągle nie mogę trafić na ich kwitnienie. Może w końcu się uda. Póki co, czekam na krokusy na wrocławskich trawnikach.

    Miłego weekendu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiosna pewnie już wisi w powietrzu. A ja tęsknię za wiosennym Wrocławiem i spacerem po Parku Szczytnickim.

    Udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń