Jakoś ostatnio brakuje mi czasu, że robić nowe wpisy. Zaprzyjaźnione blogi też tylko oglądam, odkładając komentowanie na później. Tylko kiedy będzie to "później" ?
W styczniu czas się rozpędził i nie chce się zatrzymać. Dni niby dłuższe, a trudno w nie wcisnąć jakieś dodatkowe zajęcia. A może to tylko mój brak zorganizowania?
Raz jednak udało mi się zatrzymać i zadumać nad wiszącymi na drzewie butami ;-) Można wymyślić tyle historii na temat tego, jak się tam znalazły...
Postaram się znaleźć więcej czasu na podzielenie się z Wami moimi zdjęciami i przemyśleniami. A póki co - buty ;-)
:)
OdpowiedzUsuńNo... to może jest 'drugi krok w chmurach'? :))
OdpowiedzUsuńAnito, cieszę się, że znalazłaś czas, by do mnie zaglądnąć... przyzwyczaiłam się do naszych międzyblogowych rozmów! Chociaż wiem też jak wygląda problem z brakiem czasu, czasem dni są za krótkie!
Serdeczności :)
Ado, ale trafnie to nazwałaś "drugi krok w chmurach" ;-)
OdpowiedzUsuńRównież brakowało mi naszych międzyblogowych rozmów, ale możesz być pewna, że zaglądam do Ciebie regularnie.
Pozdrawiam.
Ach nie, wszelkie prawa do tego sformułowania zastrzeżone dla Zbyszka i jego blogu, mnie tak się to tylko skojarzyło :)
OdpowiedzUsuńA ja oglądałm kiedyś taki program, że takimi bytami wieszanymi na liniach wysokiego napięcia, albo drzewach oznaczają sobie w Ameryce miejsca, gdzie można znaleść dilerów narkotyków ;)tak a propos tego drugiego kroku w chmurach... ale ja to zawsze coś wynajde...:P
OdpowiedzUsuńFajne zdjecie:) po tak duze przerwie hihi o sobie nawet nic nie mowie, częsciej bowiem zaglądam do ciebie niż do siebie :)
Pozdrawiam :)
Ewa, a to dopiero ciekawostkę wynalazłaś! Może ten zwyczaj zawitał i w Polsce. Tym bardziej, że spotkałam się z tymi butami w dwóchmiejscach w okolicach Wyspy Słodowej, tak tłumnie odwiedzanej przez studentów. Może to nie przypadek. I ten "drugi krok w chmurach" też pasuje ;-)
OdpowiedzUsuńA Ty się popraw, czekam na Twoje nowe posty.
Pozdrawiam.
Wiesz, że buty to częsty element naszych krajobrazów?
OdpowiedzUsuńale wiszących jeszcze nie widziałam;)