wtorek, 28 lipca 2015

Łódź: piękno-niepiękno

To była moja pierwsza wizyta w Łodzi. Nie znałam tego miasta i właściwie się nim nie interesowałam. Namówiona przez koleżankę, pojechałam i nie żałuję. To miasto od razu skradło moje serce. Zawsze słyszałam, że Łódź to tylko ulica Piotrkowska i nic więcej. A to nieprawda! Bardziej niż Piotrkowska i Manufaktura zachwyciły mnie Bałuty i inne zakamarki, uważane oczywiście przez większość za brzydkie. Taka już jestem, że mam sentyment do brzydkich miast ;-)
Łódź zachwyciła mnie też swoimi muzeami. W tym może konkurować z europejską niby stolicą - Wrocławiem.
Oto migawki z mojego odkrywania Łodzi. Będę tam wracać.




























25 komentarzy:

  1. Łączę się w uwielbieniu dla Łodzi:) Co prawda, poznałam ja tylko 'z wierzchu', ale mam zamiar temat zgłębiać, bo to co widziałam, zachęca.
    Wrocław jako stolica europejska i muzealna? Nie żartuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jesteśmy 100 lat za małpami, jak mówią Czesi ;-)

      Usuń
  2. Nie znam Łodzi, nigdy nie byłam... ale podobają mi się miejsca, które pokazałaś... i bezludzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poznać.
      Bezludzie wynikało z wczesnych godzin porannych ;-)
      :-*

      Usuń
  3. Zerknij, proszę, jeśli nie widziałaś:

    http://nazawszewarszawa.blogspot.com/2015/07/wrocaw-nadodrze-oraz-kilka-pytan-natury.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, jeśli chodzi i architekturę, to wszystko, co ładne, jest poniemieckie we Wrocławiu...

      Usuń
  4. polubiłam łódź o te kilka zdjęć bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) cieszę się, myślę, że Łódź warta jest odkrycia i polubienia.

      Usuń
  5. Łódź to takie dziwne miasto - bardzo ambiwalentny mam do niego stosunek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona jest taka ambiwalentna. Miasto kontrastów. Ale to mi się w niej podoba. Mam nadzieję, że nie wszystko popadnie w ruinę.

      Usuń
  6. Bardzo polubiłam Łódź. Widzew jest cały zielony, a każdy mówi,że to szare miasto. Trzeba znaleźć takie piękne miejsca i je przede wszystkim dostrzec :) Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sporo zieleni odnalazłam. Może ze względu na wiosnę i słońce Łódź nie wydała mi się taka szara.
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  7. też kojarzyłabym przez Piotrkowską i Manufakturę, a widzę że znalazłoby się co nieco ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W Łodzi byłam dawno ale nie miałam okazji zwiedzać miasta, tylko Atlas Arenę na meczu siatkówki :)
    Zdjęcia bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się zapuścić w to miasto naprawdę ;-)

      Usuń
  9. Cegła i zaplecza zawsze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cegły tam nie brakuje. I te zakamarki. Rarytasy ;-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  10. Łodzi nie znam mimo, że byłem tam kilka, może nawet kilkanaście razy... Zawsze jeździłem tam na mecze piłkarskie a samo miasto nie robiło na mnie żadnego wrażenia...
    Ale czasy się zmieniły, ja się zmieniłem... Może i czas odwiedzić ponownie to miasto.
    P.S. Zdjęcia świetne, bardzo klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Jacku. Myślę, że warto zmienić nastawienie i zapuścić się w to miasto. Sporo zaniedbań, ale też sporo ciekawostek i piękna.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  11. ja w Łodzi nigdy nie byłam, choć wiele słyszałam o tamtejszej Piotrkowskiej i od lat zbieram się, żeby w marcu pojechać tam na Yapę. do tej pory się nie zebrałam, ale ciągle mam to na uwadze. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam nie tylko Piotrkowską ;-) W Łodzi jest naprawdę dużo więcej do zobaczenia :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Znam to i uwielbiam:zagubić się w nieznanym mieście, powłóczyć tam, gdzie nie do końca bezpiecznie,poczuć urok starych kamienic,bram,zapomnianych podwórek,klatek schodowych... w taki sposób zakochałam się w Bydgoszczy i Legnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uroczy wpis, a szczególnie Zdjęcia. Moje klimaty :))))
    Pozdrawiam serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja myślę, że Łódź jest miejscem niezwykłym. Dlaczego? Pamiętam bardzo odległe czasy, kiedy jako dziecko przeprowadzałam się z rodzicami ze Szklarskiej Poręby do niedużej wsi pod Sejnami, na Suwalszczyźnie. W linii prostej mieliśmy do przejechania całą Polskę po przekątnej - jakieś 800-900 km. I kiedy po latach wracam do tej podróży, tylko Łódź z niej zapamiętałam. Chyba popylaliśmy meblowozem przez miasto, bo obwodnic w tych czasach nie było. Potem była podróż z Suwałk do Szklarskiej Poręby, na ferie zimowe, z przystankiem w Łodzi - i również tylko to miasto zapamiętałam. Potem (ale gadam!) studiowała w Łodzi moja ukochana córka (całkiem niedawno) i ja dwa razy do roku, przez okres 5 lat, jeździłam do niej z wizytami. Czułam się w Łodzi doskonale, ładowałam akumulatory, jako prowincjuszka korzystałam z dobrodziejstw oferowanych przez duże miasta. Uwielbiałam się szwendać - nie tylko słynną Piotrkowską, ale również uliczkami poprzecznymi, równoległymi. Ogarniał mnie tam duch tego miasta i jakiś spokój, spowolnienie, nicniemuszenie. Uważam, że Łódź jest niezwykła i tylko smutno mi, że to najbardziej zabytkowe miasto w Polsce niszczeje, że nie ma szczęścia do dobrych gospodarzy (ile to razy mało nie zgubiłyśmy zawieszenia w samochodzie, poruszając się po centrum miasta, z powodu dziur w nawierzchni), że o Łódź zazdrosna jest Warszawa, itd., itp. Zdjęcia powyżej natychmiast przypomniały mi klimat Łodzi - znakomity dobór materiału :) Muszę jednak powiedzieć, że mojej sympatii do tego miasta nie podzieliła moja studentka, która wiedziała, że w najlepszej sytuacji po studiach akademickich czeka na nią praca "na kasie" w Biedronce, więc uciekła w świat. I tym sposobem mój związek z Łodzią dobiegł końca. Zapewne nie raz tam pojadę, ale brakuje mi tych regularnych spotkań z Łodzią, miejscem magicznym.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń