I bardzo zachęcam do lektury. Jeśli ktoś zna inne książki Stefana Chwina, to doskonale wie o jego pięknym języku, talencie do opisywania szczegółów i cudownego przeplatania prawdziwej historii z literacką fikcją.
"Krótka historia pewnego żartu" to rzecz autobiograficzna, pokazująca odkrywanie śladów przeszłości w mieście Gdańsk, gdzie autor się urodził po wojnie. To miasto szczególne poprzez swoją historię, szczególne również dla mnie, bo wydaje mi się bliźniacze dla Wrocławia, w którym mieszkam. I tutaj trafia się co chwilę na ślady dawnych mieszkańców, choć pewnie nie tak wyraźne jak w latach pięćdziesiątych. I tutaj przybyli ludzie z różnych zakątków, przeważnie wygnani, wyrwani ze swych rodzinnych stron.
Chwin pisze o zderzeniu dwóch światów. Starego, który został zmieciony przez wojnę i nowego, który nadszedł po nim, a którego symbolem jest Pałac Kultury.
W sumie dobrze mi się skomponował ten wpis z zaczynającym się jutro Blog Forum w Gdańsku. Może ktoś z Was tam się wybiera i będzie mógł pooddychać tym klimatem, o którym pisze Chwin ;-)
Zdjęcie ksiazki.wp.pl
Pięknego słonecznego weekendu wszystkim życzę :-))
A oto kilka jesiennych obrazków z mojej krótkiej wizyty w Górach Izerskich w zeszłym tygodniu.
Kocham spacery poprzez leśne ścieżki więc zdjęcia pokazujące jesienne leśne kolory zachwycają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
UsuńPiękna jesień,taki spacer to ukojenie dla ciała i duszy!!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie dla takich mieszczuchów jak ja :-)
UsuńOstatnie cudowne! U mnie w weekend ma lać podobno :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że weekend miałaś jednak słoneczny. U nas było ładnie :-)
UsuńChwina uwielbiam, miałam okazję posłuchać na żywo... w minionym roku na rozdaniu Nagrody Kościelskich w Miłosławiu, Chwin czytał swoją najnowszą nieopublikowaną powieść - fragment oczywiście. Poza tym, niezwykła osobowość.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi fotkami, że nalewki jeżynowej w tym roku mieć nie będę :(
Wspaniałe spotkać swojego ulubionego pisarza na żywo. Zazdroszczę.
UsuńNalewka jeżynowa i mnie by się przydała. Właśnie zmorzyła mnie grypa.
paproć piękna :) a na forum się nie wybieram, baaardzo mi tam nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie. Ciekawe były te wykłady, ale teraz można wszystko zobaczyć z odtworzenia ;-)
UsuńPaproć na jesień niesamowicie zmieniała kolory, cieszę się, że udało mi się zatrzymać ten niezwykły moment.
Rany, ale mi tego brakuje!
OdpowiedzUsuńobiecywałam sobie, że wyrwę się w góry, jak będzie tak jesiennie, a tu masz, trzeba siedzieć w domu:(
Pieknie pokazałaś uroki jesieni.
Ikroopko, ja trochę się wyrwałam, ale teraz też muszę zalegać w domu z powodu grypy. Posłałaś mi wirtualnie wirusa ;-)
Usuńprzepiękne Izery, a ten brzozowy lasek ! :D
OdpowiedzUsuń:-)) Sama nie wiem, kiedy tak wyrósł. Brzoza jest niesamowita.
Usuńdzięki Tobie moja lista "do przeczytania" nadmiernie się wydłuża, a w zdjęciach się można zakochać, piękne, naprawdę ! ! !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)) Moja lista "do przeczytania" tak się wydłuża, że życia mi nie starczy ;-))
UsuńChwina jeszcze nie czytałam, ale wiele słyszałam pozytywnych opinii o tym autorze :-)
OdpowiedzUsuńJesień w górach jest przepiękna :-) Wciąż mi nie po drodze do jesiennych gór ;-(