wtorek, 20 grudnia 2011

O zmierzchu


James Joyce

* * *


Zmierzch, z ametystu przemieniony,
Niebieski jest, ciemnieje;
Latarni blask bladozielony
Rośnie wśród drzew alei.

W starym pianinie pieśń rozbrzmiewa
Powolna; godna, miła;
W klawisze żółte zapatrzona
Głowę ku nim skłoniła.

Myśl błądzi, dłonie zasłuchane,
Oczy wielkie i czyste...
W zmierzchu niebieskim, ciemniejącym
Światełka ametystu.


1907

tłum. Maciej Słomczyński





Dni krótkie, noce długie. Częściej więc spaceruję wśród ciemności. Mam za to okazję obserwować takie ametystowe, ciemniejące zmierzchy. Wrocław cieszy blaskiem latarń, tramwajów i samochodów, oraz oczywiście świątecznych ozdób. Te ostatnie nieco kiczowate, ale w sumie dobrze, że są i rozświetlają mrok.










10 komentarzy:

  1. Nastrój sie robi liryczny, coraz bardziej - to zasługa aury, świąt, czy coś bardziej osobistego...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ikroopko, to chyba przez te święta i długie noce ;-) W święta wybieram się na narty w Izery i mam nadzieję, że to w końcu zmieni ten nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Wrocław o zmroku, ten świąteczny także:-).Z usmiechem oglądam Twoje zdjęcia i z sentymentem. A czytając Twój powyższy komentarz - wspaniale się zapowiadają te świąteczne dni dla Ciebie.Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe połączenie poezji i zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo klimatyczne, piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę "moją" latarnie :)
    lubie takie zdjęcia, lubie noc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa!
    Znowu noc. Zatem dobranoc :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zasypiaj Anito jeszcze :) Bo chciałam powiedzieć, że
    piękny wiersz Joyce'a i po raz pierwszy go czytam,
    gotycki portal tego kościoła i te wspaniałe koronkowe maswerki w takim świetle wyglądają baśniowo,
    i bardzo trudne wybrałaś motywy dla fotografii nocnej - cień, odbicie w szybie a tak pięknie ukazane,
    I jeszcze - przede wszystkim - niech wyjazd w góry przyniesie Ci jak najwięcej radości!

    Miasto nocą, nawet tak niezimową porą jak teraz, ma tyle świątecznego uroku. A u mnie: jesienno-przedwiosenne krajobrazy, zielono, słonecznie. Świąt nie czuję, ale przesyłam Ci mnóstwo słonecznych pozdrowień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niech ktoś spróbuje napisać wiersz o zasłuchaniu w empetrójkę...

    Zdjęcia odbić lustrzanych dają fenomenalne efekty - mam całą kolekcję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ado, wiersz Joyce'a też niedawno przeze mnie odkryty. Prawda, że piękny. Okazało się, że o porankach, świtaniu wierszy jest masa. O zmierzchu, zwłaszcza zimowym już mniej.
    Zdjęcie odbicia w szybie nie udało mi się najlepiej, ale lubię takie miejsca, gdzie fragmenty wrocławskiej katedry przeglądają się w oknach. Może jeszcze uda mi się porobić lepsze zdjęcia z tym motywem.
    Dziękuję, święta na nartach zapowiadają się bardzo dobrze. Nawet we Wrocławiu dziś prószy, więc w górach nie powinno zabraknąć śniegu. Pozdrawiam Cię ciepło.

    makroman, pewnie już taki wiersz ktoś napisał, ale pięknie da się chyba pisać tylko o zjawiskach naturalnych. A propos odbić lustrzanych też mnie fascynuje to podwojenie, niemal jak przejście do innego świata, niby to samo, a wygląda całkiem inaczej.

    OdpowiedzUsuń