piątek, 15 maja 2009

Majówka w Lubiążu i Wołowie.

Pierwszy dzień maja świętowaliśmy w Lubiążu, wśród kwitnących kasztanowców. To miejsce ma jakąś moc, która mnie przyciąga. Bardzo lubię tam jeździć o każdej porze roku.








W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Wołów. Prowincjonalne, małe miasteczko, ma swój urok.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz