Okolice Boguszowa-Gorce stały się od pewnego czasu naszymi ulubionymi. Tam chętnie biegamy i wędrujemy. Wszystko tam jest, czego nam potrzeba. Górki, piękne widoki, lasy i mało ludzi na szlakach.
Planuję tam pobiec swój pierwszy maraton ;) Zrobiliśmy więc pewnego dnia mały rekonesans trasy na Dzikowiec. Dla mnie wszystko było pierwsze i nowe, ale Jacek znał już dużą część tych szlaków, bo ma za sobą dwa udziały w tamtejszym górskim maratonie.
Posyłam trochę słońca tym, którzy tęsknią za latem :)
I znowu fajnie. U mnie śnieży, zatem miło popatrzeć na ciepłe chwile. Pozdr.
OdpowiedzUsuńDziękuję Zbyszku :) Taka ta aura zmienna w tym listopadzie. Dzisiaj we Wrocławiu 14 stopni, a mnie się już marzy śnieg.
UsuńPozdrawiam :)
Pięknie i optymistycznie. I trzymam kciuki za maratony :) Do Sudetów mam ogromny sentyment. :* uściski
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana, za dobre słowo :*
UsuńSudety to moja wielka miłość, będzie tu ich jeszcze dużo.
Serdeczności :*
Malownicze tereny! Z tych samych powodów co Wy, ja preferuję moje Niski i Sądecki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Beskid Niski i Sądecki. Żałuję, że tak rzadko mogę tam bywać.
Usuń