środa, 15 kwietnia 2015

Po zimie...

Mam wrażenie, że ta wiosna od miesiąca się zaczyna i zacząć na dobre nie może. Czeka na mój post? ;-)
Wytłumaczyć się krótko nie da, co się ze mną dzieje, że nie bywam w blogo-stanie. Więc się nie będę tłumaczyć.
Pokażę Wam na początek naszą Wielkanoc, która w tym roku była nietypowa. Nie tylko z powodu aury, ale też dlatego, że spędziliśmy ją z przyjaciółmi w górach, a nie po polsku, przy stole.
Było cudowanie, choć czasami nawet niebezpiecznie.

Widok z naszego okna był taki:



W najbliższej okolicy można było znaleźć niezłe rarytasy:




A w górach spotkaliśmy się z taką zmiennością, jaką tylko góry mogą zafundować. Raz rozgrzewało nas słońce:






a za chwilę przychodziły chmury i zasypywało nam szlak i nas samych gęstym śniegiem.


Najwięcej takich zmian przeżyliśmy przy wyprawie na Śnieżnik.










Wieczorami niebo fundowało nam spektakle w takim stylu.



Przez cztery dni nazbieraliśmy tyle przeżyć, że będziemy je wspominać do końca życia.

A teraz już tylko wiosna, zieleń i kwiaty :-)





Dziękuję za uwagę, cierpliwość i odwiedziny :-)


14 komentarzy:

  1. Najwazniejsze, że jesteś;)
    Ja taką Wielkanoc przezyłam kilka lat temu; zatrzymalismy sie w Środzie Śl (ale noclegu nie polecam) i łazililismy wszędzie, gdzie się dało.Najbardziej w kość dała mi Czarna Góra - wchodzilismy po kopnym sniegu, po kolana, tak ciężko nie było ani wczesniej, ani później.
    Wspominam tę Wielkanoc, jako jedna z najpiekniejszych w zyciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, dziękuję, że tu zaglądasz :-)
      Pewnie chodziło Ci o Stronie Śl. ;-) My byliśmy w Starym Gierałtowie, więc tuż obok.
      Też mam takie odczucie, że nigdy wcześniej nie było tak ciężko, ale właśnie to jest najpiękniejsze i takie rzeczy się najdłużej pamięta.

      Usuń
    2. Mój komentarz poleciał chyba z tym porywistym wiatrem ;-) trudno...
      Najważniejsze, że jesteś, powtórzę za Ikroopką, a dla takich zdjęć i takiej relacji warto czekać. Wiadomo, że czas na przyjemności (w tym blogowanie) bywa tak strasznie ograniczony, siły też. Po całym dniu pracy mam ochotę teraz po prostu iść spać - a chciało by się tyle napisać i tyle zdjęć czeka.
      Na Twoich zdjęciach widać, że było... ciężko. Ale też bardzo pięknie. I myślę, że takie ekstremalne i mocne wrażenia najdłużej zapiszą się w pamięci i będziecie to długo wspominać. Zmienność pogody była wyjątkowa w tamte dni, pamiętam.

      Usuń
    3. O rany, teraz dopiero zauważyłam błąd:) Pewnie, że STRONIE:)
      A tak w ogóle - lato za chwilę, co z Tobą?!

      Usuń
    4. Kochane :-) Jestem i dziękuję, że o mnie pamiętacie.
      Robię sobie czas i miejsce, żeby wrócić do blogowania.
      Dużo się działo, nie da się tego tak łatwo ogarnąć. Jestem już chyba na dobrej drodze :-)

      Usuń
  2. Na Śnieżniku byłam latem. Zimą pewnie ciężko podejść, ale Wy sportowcy, więc pewnie nie tak bardzo. W Starym Gierałtowie byłam dwa lata temu, Długa miejscowość. Polecam Ranczo u Bolka w Międzygórzu. Droga do, nieco stroma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ujęcia, a 4 zdjęcie od dołu rewelacja.
    W związku z tym że mało i rzadko ostatnio czasu mamy z rodzinką, my tradycyjnie przy stole. I powiem szczerze, brakowało mi tego.
    Jak tylko otworzą drogi na górskie wędrówki ( tu zamkniętych sporo dróg, , są wąskie niepzrejezdne) - zaczynamy swoje wędrowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki z atrakcjami wyjazd na czas Świąt, będziesz z pewnością długo pamiętać. Siedzenie przy świątecznym stole szybko się zapomina, bo co roku jest podobne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieliście niesamowite Święta :) śnieżne wielkanocne :)

    my w tym roku ucielkiśmy nad ocean i zwiedzaliśmy dzikie miejsca atalntyckie, było świątecznie, słonecznie, chociaż wietrznie.

    Ściskam ciepło buziaku i do zaś

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomimo wiosny piękna zima. Ucieczki są najwspanialsze, szczególnie we dwoje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe Święta :) Chciałabym, żeby ta wiosna już na dobre się rozkręciła, a tu wieść niesie, że w sobotę może nawet u nas troszkę sypnąć... ;] Kwiecień-plecień. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. jak na Święta Wielkanocne, to rzeczywiście nietypowo, ale pięknie!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochani, przepraszam za brak odpowiedzi na komentarze. Dziękuję za nie bardzo serdecznie. Obiecuję się poprawić. Prąd mojego życia trochę przystopował i jest szansa, że wrócę do blogowania.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam lubię takie długie posty, szczególnie jeśli są o Górach, bo kocham góry.

    OdpowiedzUsuń