piątek, 28 listopada 2014

Zakochani w Pradze cz.2 - Žižkov

W Pradze odwiedziliśmy oprócz tłumnie obleganych miejsc, również i takie, gdzie turyści docierają rzadziej. W mglistą niedzielę spacerowaliśmy po Žižkovie, który wydał mi się najbardziej podobny do Wrocławia. Chyba dlatego, że to tam znaleźliśmy trochę zaniedbanych podwórek i kamienic ;-) Ta dzielnica ma duszę, klimat, którego nie znajdzie się na Hradczanach.
Odtąd Žižkov i Karlin to moje ulubione dzielnice w Pradze, następnym razem chcę je lepiej poznać.





Ciekawe, co Haszek by powiedział  na ten śmieszny pomnik, którym go  upamiętniono ;-)






Wspięliśmy się też na Witkowa górę, aby podziwiać z góry Pragę spowitą mgłą ;-)




Nie omieszkaliśmy też podejść do wieży telewizyjnej, po której wspinają się miminka Davida Černego.




Żałuję tylko, że nie znaleźliśmy teatru Járy Cimrmana. Ale nadrobimy to następnym razem ;-)

23 komentarze:

  1. :) ja ją nazywam paryską dzielnicą, specjalnie tam nocowaliśmy w dwóch różnych miejscach :), a przystanek Davida Černego gości u mnie teraz we wpisie o Libercu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tez planuję następny nocleg albo na Žižkovie albo na Libni ;-)

      Usuń
  2. Świetne!!!
    Też kocham takie knajackie zakątki. Ba nawet CK kamienicę uwieczniłaś (w Tarnowie też takich kilka mamy, to znam).

    Haszek ma pomnik na jaki zasłużył - tylko Czesi umieją odlewać spiż poprzez krzywe zwierciadło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę odwiedzić kiedyś Tarnów ;-)
      Ładnie to napisałeś o spiżu odlewanym przez krzywe zwierciadło.

      Usuń
  3. Zaprezentowałaś faktycznie te mało turystyczne zakątki Pragi, ale o to chodzi. Fajnie zwiedzić coś więcej niż podają nam przewodniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to było zwiedzanie całkowicie bez przewodnika, więc trafialiśmy w takie miejsca spontanicznie ;-)
      Praga ma więcej takich zakątków, mam nadzieję, że uda mi się je odkryć następnym razem ;-)

      Usuń
  4. rzeczywiście, jakoś tak swojsko wyglądają te kamieniczki, ładnie tam!

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak odwiedziliście miejsca przez turystów raczej nieodwiedzane. Fajna ta Praga, nawet taka zaniedbana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, nawet zaniedbana nic nie traci. A nawet zyskuje ;-)

      Usuń
  6. o! My byliśmy w czerwcu, tych miejsc nie odwiedziliśmy, ale Praga nam się bardzo podobała i na pewno tam wrócimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym miastem chyba tak jest, że woła i się do niego wraca. Tak jak nie wróciłabym już do Londynu, tak Praga zawsze i o każdej porze ;-)

      Usuń
  7. Te kamieniczki przypominają mi Szczecin... ale wieża telewizyjna już nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wieża to taki dysonans właśnie w tym mieście. Ale takie to już były komunistyczne decyzje. Doczytałam się, że w ogóle planowano cały Žižkov odmienić burząc starą zabudowę i stawiając tam blokowiska. Jak to to dobrze, że nie doszło do realizacji tego poronionego pomysłu ;-)
      Widzę, że każde polskie miasto coś swojego znajdzie na Žižkovie ;-)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Pięknie. Podzielam tę miłość, po prostu też kocham Pragę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, duszy to tu nie brakuje:)))
    Dom na zdjęciu numer cztery - mój numer jeden:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie cuda można znaleźć od podwórek na Žižkovie. Ja też zakochałam się w tej kamienicy. Ma w sobie coś z miasteczek typu Drohobycz.

      Usuń
  10. Świetna ta dzielnica... Rzeczywiście niby Praga - a jak nie Praga. :-)
    Oj ciągnie mnie już do tej Pragi, ciągnie... Może niedługo...
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach jo! Na razie moge sobie tylko powzdychać jak krecik. Piękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję. Również życzę wszystkiego dobrego i w Święta i w Nowym Roku. Niech będzie udany. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja droga A.! Chyba nie zostałaś w Pradze? :)
    Serdeczności dla Ciebie.

    Dom z balkonami bajkowy, jak z dekoracji teatralnych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsza część świetna, a druga kiedy będzie. Chyba zrobiłaś sobie przerwę w blogowaniu. Jest ona potrzebna, wiem coś o tym, bo sama to zrobiłam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń