środa, 6 czerwca 2012

Tu była synagoga...

Jest takie miejsce we Wrocławiu, do  którego chyba nie dociera zbyt wielu turystów, choć znajduje się w centrum miasta. Miejsce to ukryte wśród drzew, nie jest w żaden sposób oznaczone, nie ma żadnych tabliczek do niego prowadzących. Ale gdy już się tu trafi, budzi się żal za tym, co nieodwracalne.
Do 1938 roku stała tu wielka, piękna synagoga. Zbudowana zaledwie 66 lat wcześniej, została przez nazistów doszczętnie zniszczona.
Dzisiaj miałaby 140 lat, a o tym, że tutaj była przypomina skromny pomnik i stare zdjęcia.
Otoczenie pomnika nieprzyjemne. Po pierwsze z powodu obskurnych zabudowań w tle, a po drugie z powodu sąsiedztwa mrocznych budynków policyjnych, ABW itp.
Zatrzymałam się tam jednak na dłużej i zadumałam...







A oto historyczne zdjęcia, które znalazłam na stronie będącej nieocenioną kopalnią wiedzy o naszym Dolnym Śląsku: www.wroclaw.hydral.com.pl



O drugiej wrocławskiej synagodze Pod Białym Bocianem pisałam tu Tamta miała szczęście przetrwać, dzięki temu, że znajdowała się wśród zabudowań i jej podpalenie stanowiło zagrożenie dla innych domów.

18 komentarzy:

  1. piękna, u nas też była, z cudowną architekturą inspirowaną mauretańskimi wpływami, niestety Noc Kryształowa i wojna dopełniły swego, a na cmentarzu targ zrobili, nawet informacji nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  2. @Jo, to fakt, wrocławska synagoga nie była żadnym wyjątkiem. W proch obrócono wiele piękniejszych i cenniejszych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko bywam w tamtych rejonach, na ogół przejazdem, nie widziałam ,tylko o niej słyszałam.
    Czas przesiąść się na rower, albo zacząć poruszać per pedes,najwyraźniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ikroopka, na czas Euro per pedes to chyba najlepsze rozwiązanie i okazja do spacerów po zapomnianych zakątkach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej! Wyglądała pięknie.
    W Bielsku też mieliśmy kiedyś przed wojną synagogę - i również została zniszczona. Szkoda takich pięknych miejsc...

    OdpowiedzUsuń
  6. Po tarnowskiej nie został nawet ślad, z drugiej zaledwie Bima. z płyt grobowych Niemcu zbudowali murek wokół poczty...

    OdpowiedzUsuń
  7. W Szczecinie nie przetrwała holocaustu żadna synagoga. Zniszczenia dopełnili Polacy zamieniając szczeciński kirkut w park.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna synagoga. Dobrze, że ocalała. Szkoda, że bardzo rzadko pamięta się o naszej historii. W tym przypadku jest inaczej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kurcze, po historycznych zdjęciach widać, że to naprawdę była duża synagoga. Niczego nie umieli uszanować, ani życia ludzkiego, ani zabytków..niczego.

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim rodzinnym miasteczku synagoga też nie przetrwała, pamięć o żydowskich mieszkańcach zbladła. Pozostał kirkut, kilka lat temu otoczony nowym ogrodzeniem. A ja przypadkiem spotkałam jedną z przedwojennych mieszkanek mojego miasteczka w autobusie w Chicago. Tego spotkania nie zapomnę.
    Dziękuję za ten wpis Manitou.
    O.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe spojrzenie w przeszłość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Strona www.wroclaw.hydral.com.pl jest moim cennym źródłem wiedzy, spędziłam na niej wiele czasu.
    A zniszczenia wojenne - no cóż zal po takich wspaniałościach jak piękne swiątynie.Ale nic to w porównaniu z ludźmi, których wówczas tez "usunięto", tak jak te budynki.

    OdpowiedzUsuń
  13. dla pamięci chociaż tyle, może dla niektórych aż tyle... Jest wiele podobnych miejsc, ale nie o wszystkich cokolwiek przypomina.

    OdpowiedzUsuń
  14. wiesz Czarku w polskiej mentalności akurat zamienienie cmentarza w park nie jest niczym zdrożnym, rzekł bym nawet że to okazanie szacunku wobec miejsca któremu nie można było przywrócić jego dawnej funkcji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przy tej ulicy kiedyś mieszkałam ;), ale przyznam się że nie wiedziałam jak wyglądała kiedyś ta synagoga, dzięki Tobie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo... Nie wiedziałem o tej synagodze we Wrocławiu... Rzeczywiście była imponująca.
    Dobrze, że chociaż jest pomnik (chociaż rzeczywiście otoczenie mało przyjemne).
    Ciekawy post. :-)
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  17. czasami mam wrażenie, że w Polsce panuje epidemia jednostki chorobowej zwaną "niepamięcią" lub "wymazywaniem".

    OdpowiedzUsuń
  18. Imponująca synagoga była :-(

    OdpowiedzUsuń