sobota, 5 maja 2012

Kolej na rower, czyli Ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki wąskotorowej w Dolinie Baryczy.

Zacznę właściwie od końca naszej wycieczki, ale ścieżka trasą dawnej kolejki wąskotorowej tak mnie oczarowała, że szybko muszę podzielić się zdjęciami z niej.
Ścieżka jest bardzo świeżą sprawą, więc na naszej mapie z 2008 roku jej nie było. Nie było też o jej otwarciu na tyle głośno, żeby wiadomość o niej do nas dotarła.
Trafiliśmy więc na tę trasę całkiem przypadkiem. O mały włos wcale byśmy na nią nie trafili. Jednak się udało ;-) Nie przejechaliśmy ścieżki w całości, a jedynie odcinkiem od Sułowa Milickiego do Milicza.
Ścieżka została otwarta 1 maja, byliśmy więc jednymi z pierwszych którzy mieli okazję ją wypróbować. Zanim się zorientowaliśmy po czym jedziemy, zastanowiły nas przy ścieżce znaki kolejowe. Wszystko wyjaśniło się, gdy dojechaliśmy do stacji Pracze. Ścieżka jest ładnie opisana, na stacjach są tablice, są mapy i informacje, jeśli w okolicy znajduje się coś wartego zobaczenia.
Genialny pomysł! Szkoda kolejki, ale trasa rowerowa po jej trasie jest naprawdę piękna i myślę, że będziemy tam jeszcze wracać. Trasa nie jest w całości wyasfaltowana, ale tam gdzie jest, można jeździć też na rolkach.

W Sułowie zachował się budynek stacji z 1900 roku.







Na stacji Milicz Zamek można podziwiać ekspozycję taboru.




Powiat milicki udostępnia również mobilny przewodnik po ścieżce.

Jeśli ktoś chce poczytać więcej o projekcie i kolejce wąskotorowej odsyłam tu


Przejazd tą ścieżka był prawdziwą przyjemnością i relaksem po jeździe po "ruchomych piaskach" w lasach milickich ;-) Ale o tym będzie w następnym poście.

14 komentarzy:

  1. Urocza trasa.
    Myślę, że by mi się spodobała :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz zapisuję trasę!
    Była we Wrocławiu burza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomita trasa. I ścieżka rowerowa - na Warmii niespotykane. Jednak gdzieś potrafią zadbać o turystę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja Manitou ! Muszę doczytać ile mierzy ten genialny, gładki kawałek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No takie ścieżki to rozumiem - w tarnowskim mamy sporo ścieżek ale tak opisanej żadnej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiezy_swiatka, na pewno by Ci się spodobała ;-) Pozdrawiam Cię!

    ikroopka, burza była we Wrocławiu chyba dwa wieczory pod rząd ;-) Tego dnia, gdy byliśmy w Miliczu udało nam się przed nią najpierw uciec, a potem obserwować już z domu ;-)

    Zbyszek, trasa naprawdę wyjątkowa. Wrocław też takich nie ma.

    Ptacha, na stronie projektu piszą "W projekcie zaplanowano budowę ścieżki rowerowej o szerokości 2m i długości 20,3 km. Na długości 17,4 km przewiduje się nawierzchnię z kruszywa HanseGrand, a na odcinku 2,9 km nawierzchnię z asfaltobetonu.", aczkolwiek mi się wydawało, że tego asfaltu było więcej ;-)

    makroman, też bym chciała, żeby wszystkie trasy były tak ładnie opisane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka fajna niespodzianka Was spotkała :-) Piękna trasa :-)
    Kiedyś poznałam na wycieczce ludzi z Milicza, a ostatnio widziałam reklamę Stawów Milickich i jeszcze Twoja relacja - nabieram coraz większej ochoty na te rejony :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczna trasa rowerowa.
    Po latach wracam do roweru, i aż się sama sobie dziwię, że mogłam go porzucić...
    Czekam na więcej!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dag, na pewno się nie zawiedziesz. Ja dopiero poznaję te rejony i jak na razie mam ochotę na więcej ;-)

    Heidi, ja już sobie nie wyobrażam życia bez roweru ;-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczna trasa, cieszę się że powstają nowe ścieżki i trasy rowerowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie mogę uwierzyć, że i u nas potrafią aż tak zadbać o turystę! :-)
    Super!
    Zapamiętuję sobie tę trasę, zreszta cały ten rejon zaczyna mnie mocno kusić... :-)
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba będziesz redagować Polskę niezwykłą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super sprawa! I ten budynek starego dworca! Wstyd się przyznać, ale ja wciąż jeszcze nie przygotowałam roweru do sezonu :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszę dopiero teraz, całkiem pochłonęły mnie te moje prace... Trasa wspaniała! Chyba jeszcze nie czytałam o podobnej w Polsce, choć mam nadzieję, że jest ich więcej. Natomiast na jednym z blogów rowerowych z Krakowa widziałam relację z podobnej trasy, tyle że w Anglii. Westchnęłam wtedy z zazdrością, a tu proszę! Jest i u nas :)

    Znakomita relacja, na pewno przyda się miejscowym rowerzystom!

    OdpowiedzUsuń