poniedziałek, 26 września 2011

Po zachodzie słońca.

Oby jak najwięcej takich spacerów tej jesieni. Dzień coraz krótszy i czasem ciężko zdążyć na spacer przed zachodem słońca. W sobotę udał nam się taki wieczorny spacer z pięknym niebem po zachodzie. Za takie widoki kocham Wrocław.


3 komentarze:

  1. Ja też.
    wiesz wrocław nie męczy... zwyczajnie mogę po nim chodzić godzinami podobnie jak po Krakowie, Bielsku Białej, Pradze, czy Wiedniu - męczą mnie Katowice, Warszawa, Rzeszów.
    od czego to zależy? mam mnóstwo teorii, ale żadnej nie udało mi się potwierdzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ostatnio zakochałam się w Katowicach i spacerowanie po nich mnie bardzo fascynowało.
    W zasadzie wszystkie miasta męczą na dłuższą metę, ale są chwile, kiedy się w nich chce być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może ostatnio Katowice się zmieniły - ja nie włóczyłem się po tym mieście od czasów studiów - jeśli wpadałem to tylko przelotem.

    OdpowiedzUsuń