wtorek, 9 sierpnia 2011

Niebo nad Wrocławiem 08.08.2011

Wczoraj na niebie zachodziły niezwykłe zjawiska. Miałam szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu do fotografowania. Na wałach nad Odrą widok na niebo nie był niczym zakłócany. Pewien starszy pan powiedział mi, że przez najbliższe 50 lat takiego czegoś nie zobaczę, żebym robiła jak najwięcej zdjęć, bo takie coś się nie powtórzy.
Oto wybrane zdjęcia, które nie oddają niesamowitości tych chmur, które dane mi było widzieć. Miało się wrażenie, że za chwilę nastąpi jakaś wielka katastrofa. W pewnym momencie zaczął padać deszcz i na niebie wyrosła przepiękna, podwójna tęcza. Żałowałam tylko, że nie mam takiego obiektywu, który objąłby ją w całości.














5 komentarzy:

  1. Uśmiechnij się do Afryki.
    To dzięki pyłowi porwanemu stamtąd nad Wrocławiem pojawiły się takie chmury.

    Dość rzadkie zjawisko, jednak 50 lat to nazbyt wiele.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się wydaje, że tym razem to nie ma nic wspólnego z Afryką. Po prostu zachodzące słońce oświetliło bardzo gęste burzowe chmury. Tam gdzie nie świeciło słońce były po prostu szare, tyle że fakturę miały wyjątkową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie udało mi się znaleźć w archiwum pogody we Wrocławiu owego wieczoru, ale ten czerwony kolor naprawdę jest charakterystyczny dla aerozoli pyłowych.
    Choć skoro były deszcze i tęcza to mieliśmy zbitkę kilku rożnych zjawisk - tak czy siak - masz piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń