Jestem pod wrażeniem! Przepięknie wygląda, taki złoty... i wyobrażam sobie, jak pachnie. Zapach chleba to jeden z moich ulubionych (to pewnie jakieś atawizmy ;)
Gratuluję - chleb na zakwasie to wyższa szkoła kulinarnego wtajemniczenia :)
Ado, dziękuję. Magia zapachu świeżego chleba chyba nikogo nie pozostawia obojętnym. Masz rację, jest w tym coś atawistycznego zapewne. Chleb na zakwasie wydawał mi się na początku jakąś barierą nie do przebycia, ale okazało się, że to nie takie trudne. Teraz już nie chcę innego chleba ;-)
Wygląda wspaniale! Zapewne tak też smakuje. Narobiłaś mi ochoty na pieczenie chleba;-)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny, a zwłaszcza jeszcze ciepły z masełkiem ;-)
OdpowiedzUsuńAga, polecam pieczenie chleba. Taki z domowego wypieku jest najlepszy na świecie.
Jestem pod wrażeniem! Przepięknie wygląda, taki złoty... i wyobrażam sobie, jak pachnie. Zapach chleba to jeden z moich ulubionych (to pewnie jakieś atawizmy ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję - chleb na zakwasie to wyższa szkoła kulinarnego wtajemniczenia :)
Ado, dziękuję. Magia zapachu świeżego chleba chyba nikogo nie pozostawia obojętnym. Masz rację, jest w tym coś atawistycznego zapewne.
OdpowiedzUsuńChleb na zakwasie wydawał mi się na początku jakąś barierą nie do przebycia, ale okazało się, że to nie takie trudne. Teraz już nie chcę innego chleba ;-)