środa, 6 października 2010

Wsiąść do pociągu bylejakiego...

Jesienią zawsze nachodzi mnie ogromna ochota do podróżowania. Mam pragnienie, aby wsiąść do pociągu i pojechać gdzieś, zwiedzać, poznawać. Może to takie atawistyczne, bo nasi przodkowe zapewne jesienią przenosili się w cieplejsze miejsce.
Wczoraj byłam na filmie "Jedz, módl się, kochaj". Film słaby, ale o podróżowaniu po kobiecemu. Może kiedyś i ja wyruszę w podróż do siebie. Na razie chodzę koło torów i oglądam pociągi ;-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz