Szukam, szukania mi trzeba...
środa, 1 kwietnia 2009
Wychodzimy z zimy.
Iść ciągle iść w stronę słońca. Pierwszy prawdziwie wiosenny spacer.
Radość Luki objawiła się w zagryzaniu patyków ;)
Jacek i Luka zostawili swoje odbicie w kałuży. Szkoda, że nie widać, jak błękitne było tego dnia niebo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz