W końcu moje bieganie miało wyższy cel. 1.06 wzięłam udział w charytatywnym Biegu dla Maćka.
Wspaniała inicjatywa, bardzo miła atmosfera i pozytywnie nastawieni ludzie. Do tego piękny Park Grabiszyński. Można było się jednak porządnie zmęczyć na tych 10 km ;-)
Tym razem Jacek występował jako kibic, więc mam jakieś zdjęcia ;-)
Najpierw biegli Ci najważniejsi:
Potem m.in. ja ;-):
I dobiegłam ;-)
Piękna i szczytna inicjatywa. Też miałam pobiec, ale wypadł mi niestety wyjazd z Wrocławia.
OdpowiedzUsuńMoje uznanie!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kondycji, i piękny był to cel. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa takze chyle czolo...
OdpowiedzUsuńJ.
Brawo.
OdpowiedzUsuńMiło było spotkać się na tym sympatycznym, charytatywnym biegu :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Brawo! :)
OdpowiedzUsuńO.
Wspaniale! Brawo i gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)))))))))))))
OdpowiedzUsuń:)) Piękna inicjatywa:)
OdpowiedzUsuń