Odtąd Žižkov i Karlin to moje ulubione dzielnice w Pradze, następnym razem chcę je lepiej poznać.
Ciekawe, co Haszek by powiedział na ten śmieszny pomnik, którym go upamiętniono ;-)
Wspięliśmy się też na Witkowa górę, aby podziwiać z góry Pragę spowitą mgłą ;-)
Nie omieszkaliśmy też podejść do wieży telewizyjnej, po której wspinają się miminka Davida Černego.
Żałuję tylko, że nie znaleźliśmy teatru Járy Cimrmana. Ale nadrobimy to następnym razem ;-)