Na przekór pogodzie czas na wspomnienia o słonecznych wyprawach w góry.
Jest taki skrawek Gór Izerskich bardzo bliski mojemu sercu. Po pierwsze wiąże się to z moją miłością do Czech, bo to czeska część tych gór. Po drugie Izery to ciągle góry nie tak oblegane przez turystów, można w nich jeszcze posłuchać spokojnie szumu wiatru, śpiewu ptaków i szemrania strumyków. Po trzecie - Izerka, jedyna w swoim rodzaju górska wioska, w której czuję się jak u siebie w domu. Po czwarte - miejsce idealne o każdej porze roku, dla miłośników pieszych wędrówek, rowerzystów, narciarzy i rolkarzy.
Proszę bardzo, oto moje ulubione miejsce na ziemi, słoneczne i ciepłe.
Pozdrawiam bardzo ciepło :-))
Jak sobie radzicie z przestawianiem na "tryb jesienny"?