Choć tak naprawdę już dawno tu jest. Parę chłodniejszych dni nam się ostatnio trafiło, ale wkrótce ma znowu zaświecić słońce.
Tak było tydzień temu. W naszym ulubionym Lasku Osobowickim wygrzewaliśmy się my, motyle, a nawet pszczoły :-)
Najbardziej złakniona słońca jest Luka. Starowinka grzeje swoje kosteczki i chorą skórę. Leżałaby na słońcu całymi dniami. Jest coraz słabsza, powolniejsza... Czas rozstania nieubłaganie się zbliża... Ech...
Ale dzisiaj wywiało mnie i zmoczyło, brr;(
OdpowiedzUsuńpowiało smutkiem...
OdpowiedzUsuńUkochaj ode mnie swoją sunię.
OdpowiedzUsuńbuziaki dla siwiuteńkiej Luki!
OdpowiedzUsuńKochana psinka,niech jej słonko świeci i świeci
OdpowiedzUsuńSkoro motyle, to już nie wiosna, to lato !
OdpowiedzUsuń