Jacku, dziękuję. Luka była z nami 10 lat, ale ze schroniska wzięliśmy ją jak miała około 4 lat, więc swoje 14 lat przeżyła. Dopadła ją niewydolność nerek, niestety nic już nie można było zrobić. Wspomnienia i tysiące zdjęć pozostaną, ale będzie nam jej bardzo brakować. Długiego i dobrego życia dla Frodo :) Pozdrawiam.
Taka strata zawsze okropnie boli... Sama przeżyłam parę i ogromnie Wam współczuję :( Najważniejsze, że Wasza psinka zostanie na zawsze w waszej pamięci i sercach.
Może już czas, by następnemu dać szczęście i czegoś jeszcze o sobie się dowiedzieć:) Wiem po sobie, długo nie czekałam ze stworzeniem domu następnemu, bo życie jest krótkie i szkoda, by na nas czekały gdzieś za kratkami...
10 lat, to nie dużo jak na takiego niezbyt dużego psa. Chorowała? Mój Frodo też już dziaduś :( Trzymajcie się. Wspomnienia zostają na zawsze!
OdpowiedzUsuńJacku, dziękuję. Luka była z nami 10 lat, ale ze schroniska wzięliśmy ją jak miała około 4 lat, więc swoje 14 lat przeżyła. Dopadła ją niewydolność nerek, niestety nic już nie można było zrobić. Wspomnienia i tysiące zdjęć pozostaną, ale będzie nam jej bardzo brakować.
UsuńDługiego i dobrego życia dla Frodo :)
Pozdrawiam.
Strasznie smutne, serdecznie współczuję;
OdpowiedzUsuńchoc tylko wirtualnie, znałam ją przecież i też mi przykro.
Trzymaj się.
Dziękuję za słowa wsparcia. Jeden mały piesek, a pustka straszna.
UsuńTo przecież członek rodziny, przyjaciel, nie 'tylko' pies.
UsuńCo popatrzę na zdjęcie, to mi smutno.
ściskam, niech trafi do psiego raju, nasz od dwóch lat tam jest...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję na dobre miejsce dla naszych piesków w tym psim raju.
UsuńWzruszyłam się, bo nieraz widziałam na zdjęciach jak Wam towarzyszyła, jak bardzo ją kochacie. Ściskam mocno:(
OdpowiedzUsuńBardzo przeżywamy to odejście. Mam nadzieję, że dobrze jej u nas było...
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
na pewno, była Szczęściarą:)
UsuńDzięki Wam przeżyła szczęśliwie swoje pieskie życie...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro...
I my od niej dostaliśmy tak wiele, dowiedzieliśmy się o sobie wielu pięknych rzeczy.
UsuńDziękuję...
Taka strata zawsze okropnie boli... Sama przeżyłam parę i ogromnie Wam współczuję :( Najważniejsze, że Wasza psinka zostanie na zawsze w waszej pamięci i sercach.
OdpowiedzUsuńHemli, wiesz, co to znaczy. Trudne rozstanie. Ale tych pięknych wspomnień nikt nam nie odbierze.
Usuńpewnie biega teraz po niebiańskich łączkach imerda, buziaki dla Was!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że może biegać i merdać ze szczęścia ogonkiem, tego jej w ostatnich miesiącach życia brakowało.
UsuńDziękujemy.
Po stracie takiego dobrego towarzysza pozostaje pustka...
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!
O.
Dziękuję bardzo :)
UsuńPrzykro mi.
OdpowiedzUsuńPrzytulam :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMoże już czas, by następnemu dać szczęście i czegoś jeszcze o sobie się dowiedzieć:) Wiem po sobie, długo nie czekałam ze stworzeniem domu następnemu, bo życie jest krótkie i szkoda, by na nas czekały gdzieś za kratkami...
OdpowiedzUsuńMasz rację, Ivo. Będzie następna psinka w naszym domu, już niedługo.
Usuńto bardzo pięklna wiadomość:)))
UsuńOdejścia ukochanych zwierząt zawsze są bolesne. Myślę że dobrym lekarstwem na ból jest stworzenie domu, kolejnemu potrzebującemu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Współczuję :-(
OdpowiedzUsuńBardzo Wam współczuję.
OdpowiedzUsuńDaliście Jej 10 lat miłości, spokoju i poczucia bezpieczeństwa.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo mi przykro... wiem jaki jest wielki ból po stracie ukochanego psa...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję. Nie ma większego przyjaciela niż pies. Doskonale wiem, co to znaczy stracić prawdziwego przyjaciela. Przytulam 😭😭😭😭
OdpowiedzUsuń