Kolejny bieg z cyklu ZBiegiemNatury odbył się we Wrocławiu, w pięknych okolicznościach przyrody, w Lesie Osobowickim, 26 stycznia. Kolejny raz Jacek dzielnie pobiegł mimo śniegu i mrozu, a ja tylko się przyglądałam, wspierałam i robiłam zdjęcia ;-)
Gdybym biegła, nie zauważyłabym być może, jak piękny jest las zimą :-)
Brawo dla męża. Dzielny facet. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu nie-męża :-))
UsuńW zdrowym ciele zdrowy duch. :)
OdpowiedzUsuńO tak :))
UsuńTwój Jacek to ma zdrowie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSuper impreza!
OdpowiedzUsuńWspaniała atmosfera na niej panuje :-)
UsuńJacek to chyba juz tysiące km przebiegł:)a Osobiowicki lubię ale latem:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie on tego nie liczy, a to już porządne kilometry będą ;-)
UsuńJa Osobowicki lubię o każdej porze roku ;-))
osz kurka, szacun. w te porę to szacun :) pozdrawiam Biegacza i panią fotograf :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia. Bieganie w tej porze roku bywa ciężkie :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi pozytywnie zakręconych:))
OdpowiedzUsuńGratuluję Jackowi biegu, a Tobie relacji - świetna
OdpowiedzUsuńmogę być z Was dumna? No to jestem!
Podziwiam męża, ale robi to co lubi. Ty przy okazji popatrzyłaś na piękny zimowy las i dotleniłaś się :)
OdpowiedzUsuńpodwiam za konsekwencje, lato, zima, słońce, śnieg, a on biega, super!!!
OdpowiedzUsuńAle pogoda sie nadzwyczaj trafiła! :-)
OdpowiedzUsuńLubię taka zimę...
P.S. Gratulacje dla męża za kondycję :-)