Ścieżka jest bardzo świeżą sprawą, więc na naszej mapie z 2008 roku jej nie było. Nie było też o jej otwarciu na tyle głośno, żeby wiadomość o niej do nas dotarła.
Trafiliśmy więc na tę trasę całkiem przypadkiem. O mały włos wcale byśmy na nią nie trafili. Jednak się udało ;-) Nie przejechaliśmy ścieżki w całości, a jedynie odcinkiem od Sułowa Milickiego do Milicza.
Ścieżka została otwarta 1 maja, byliśmy więc jednymi z pierwszych którzy mieli okazję ją wypróbować. Zanim się zorientowaliśmy po czym jedziemy, zastanowiły nas przy ścieżce znaki kolejowe. Wszystko wyjaśniło się, gdy dojechaliśmy do stacji Pracze. Ścieżka jest ładnie opisana, na stacjach są tablice, są mapy i informacje, jeśli w okolicy znajduje się coś wartego zobaczenia.
Genialny pomysł! Szkoda kolejki, ale trasa rowerowa po jej trasie jest naprawdę piękna i myślę, że będziemy tam jeszcze wracać. Trasa nie jest w całości wyasfaltowana, ale tam gdzie jest, można jeździć też na rolkach.
W Sułowie zachował się budynek stacji z 1900 roku.
Na stacji Milicz Zamek można podziwiać ekspozycję taboru.
Powiat milicki udostępnia również mobilny przewodnik po ścieżce.
Zdjęcie via http://www.milicz-powiat.pl
Jeśli ktoś chce poczytać więcej o projekcie i kolejce wąskotorowej odsyłam tu
Przejazd tą ścieżka był prawdziwą przyjemnością i relaksem po jeździe po "ruchomych piaskach" w lasach milickich ;-) Ale o tym będzie w następnym poście.
Urocza trasa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi się spodobała :)
O.
Juz zapisuję trasę!
OdpowiedzUsuńByła we Wrocławiu burza?
Znakomita trasa. I ścieżka rowerowa - na Warmii niespotykane. Jednak gdzieś potrafią zadbać o turystę.
OdpowiedzUsuńRewelacja Manitou ! Muszę doczytać ile mierzy ten genialny, gładki kawałek ;)
OdpowiedzUsuńNo takie ścieżki to rozumiem - w tarnowskim mamy sporo ścieżek ale tak opisanej żadnej...
OdpowiedzUsuńObiezy_swiatka, na pewno by Ci się spodobała ;-) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńikroopka, burza była we Wrocławiu chyba dwa wieczory pod rząd ;-) Tego dnia, gdy byliśmy w Miliczu udało nam się przed nią najpierw uciec, a potem obserwować już z domu ;-)
Zbyszek, trasa naprawdę wyjątkowa. Wrocław też takich nie ma.
Ptacha, na stronie projektu piszą "W projekcie zaplanowano budowę ścieżki rowerowej o szerokości 2m i długości 20,3 km. Na długości 17,4 km przewiduje się nawierzchnię z kruszywa HanseGrand, a na odcinku 2,9 km nawierzchnię z asfaltobetonu.", aczkolwiek mi się wydawało, że tego asfaltu było więcej ;-)
makroman, też bym chciała, żeby wszystkie trasy były tak ładnie opisane.
Jaka fajna niespodzianka Was spotkała :-) Piękna trasa :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś poznałam na wycieczce ludzi z Milicza, a ostatnio widziałam reklamę Stawów Milickich i jeszcze Twoja relacja - nabieram coraz większej ochoty na te rejony :-))
Fantastyczna trasa rowerowa.
OdpowiedzUsuńPo latach wracam do roweru, i aż się sama sobie dziwię, że mogłam go porzucić...
Czekam na więcej!
Pozdrawiam.
Dag, na pewno się nie zawiedziesz. Ja dopiero poznaję te rejony i jak na razie mam ochotę na więcej ;-)
OdpowiedzUsuńHeidi, ja już sobie nie wyobrażam życia bez roweru ;-)
Pozdrawiam :-)
Fantastyczna trasa, cieszę się że powstają nowe ścieżki i trasy rowerowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie mogę uwierzyć, że i u nas potrafią aż tak zadbać o turystę! :-)
OdpowiedzUsuńSuper!
Zapamiętuję sobie tę trasę, zreszta cały ten rejon zaczyna mnie mocno kusić... :-)
Pzdr.
Chyba będziesz redagować Polskę niezwykłą :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! I ten budynek starego dworca! Wstyd się przyznać, ale ja wciąż jeszcze nie przygotowałam roweru do sezonu :(
OdpowiedzUsuńPiszę dopiero teraz, całkiem pochłonęły mnie te moje prace... Trasa wspaniała! Chyba jeszcze nie czytałam o podobnej w Polsce, choć mam nadzieję, że jest ich więcej. Natomiast na jednym z blogów rowerowych z Krakowa widziałam relację z podobnej trasy, tyle że w Anglii. Westchnęłam wtedy z zazdrością, a tu proszę! Jest i u nas :)
OdpowiedzUsuńZnakomita relacja, na pewno przyda się miejscowym rowerzystom!