Ale od początku. Jak niektórzy z Was wiedzą, dotychczas bardzo ostrożnie brałam udział w zawodach biegowych. 5 czy 10 km to już nie był problem, ale pierwszy półmaraton przebiegłam dopiero w tym roku w czerwcu. Mąż mnie bardzo musiał namawiać na kolejny taki dłuższy bieg, tym bardziej, że wybrał mi półmaraton w Wałbrzychu, w górzystym terenie, w którym nie czuję się ciągle zbyt pewnie.
W końcu jednak udało mu się mnie namówić i 24.08 pojechałam zdobywać Wałbrzych. Poniósł mnie entuzjazm innych biegaczy i kibicującego tłumu i górki okazały się do zdobycia. Trzy razy wbiegaliśmy na taką "ścianę płaczu" i przyznaję, że wbiegałam za każdym razem, ani razu nie przechodząc do chodu.
Zdjęcia 1-4 Fotomaraton.pl
Wiele już takich losowań z Jackiem przeżyliśmy. Zawsze nie mogłam się doczekać końca, żeby już móc wracać do domu. Tym razem też tak było. Ale los chciał inaczej. Wylosowano ostatni numer, powiedziano, że samochód wylosowała kobieta, Anita... i na koniec padło moje nazwisko!!! Już teraz rozumiem, dlaczego w takich momentach silnego wzruszenia niektórzy ludzie mdleją ;-) Byłam tak oszołomiona, że nie pamiętam jak dotarłam do sceny, po drodze zbierając gratulacje od współzawodników, jak ściskałam dłonie organizatorów, jak odpowiadałam na pytania do mikrofonu. Nie wierzyłam, że to wszystko nie jest tylko moim snem.
Ale to wszystko prawda, auto już odebrane z pompą, wypróbowane.
Wałbrzych mi się odwdzięczył za to, że zawsze mówię wszystkim, że to piękne miasto, warto je odwiedzać, poznawać. Teraz jeszcze nie dość, że piękne, to tak szczęśliwe dla mnie.
Dziękuję mojemu Mężowi, który mnie zawsze motywuje i wspiera :-* Oby auteczko dobrze służyło nam obojgu i Rysiowi.
Mam nadzieję, że mój przykład zachęci kogoś do biegania ;-) Bo jak się okazuje, można wygrać nie tylko zdrowie i dobry nastrój, ale też samochód, którym będzie można dojeżdżać na treningi i zawody ;-)
Wow! Ale szczęście się do Was uśmiechnęło :) Gratuluję fantastycznej nagrody! :)Piękna, czerwona, kobieca toyotka - będziesz śmigać - w przerwie między bieganiem oczywiście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Jagoda :-))
UsuńI cieszę się, że wróciłaś. Zawsze z przyjemnością "zwiedzałam" z Wami dolny śląsk :)
UsuńDzięki, ja też bardzo się cieszę, że wróciłaś do blogowania :-) Pozdrawiam.
UsuńAleż się cieszę!I gratuluję podwójnego zwycięstwa, ba - potrójnego, bo to i w losowaniu, i w maratonie, i w walce ze sobą:)))
OdpowiedzUsuńNiech Ci się jeździ szczęśliwie:)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :-))
UsuńA we wczorajszym też biegałaś?
OdpowiedzUsuńWczoraj tylko jako support dla Jacka ;-) To dla mnie ciągle za duży dystans. We wczorajszych tropikach moje 19 km było bardzo trudne, a te ich 42 km to już naprawdę mistrzostwo świata.
UsuńGratuluję i podziwiam. Jesteś niesamowita, a Twoja praca się opłaciła. Dosłownie. Autko w sam raz dla Waszej rodzinki. Szerokiej, bezpiecznej drogi życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :-)
UsuńPięknie, cieszyłam się jak fiks na te wieści i jeszcze raz gratuluję :)
OdpowiedzUsuńi niech Ci szczęście sprzyja :* kiss
Małgosiu, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa i za to, że mi kibicujesz!
UsuńManitou, gratulacje! Podwójne: za bieg i za nagrodę samochodową!
OdpowiedzUsuńŚwietna niespodzianka :)
Pozdrawiam!
O.
Dziękuję, Obieżyświatko :-) Może i ja teraz ruszę gdzieś dalej w świat ;-)
UsuńJak ja bym chciała tak pobiegać!
OdpowiedzUsuńCoś stoi na przeszkodzie? ;-)
UsuńGratulacje!!! :))) Super autko :))
OdpowiedzUsuńA jak się przekonać do biegania? Nie ma z kim, samej mi się nie chce ... a przydałoby się :(
Uściski!!!
Aniu, dziękuję!
UsuńNajlepiej się przekonać do biegania dla siebie. Żadne bieganie z kimś, dla kogoś, za sprawą kogoś nie działa. Mnie najlepiej biega się samej i za każdym razem mam poczucie, że zrobiłam dla siebie coś dobrego. Najtrudniejszy pierwszy krok, a potem to już jest jak narkotyk ;-) Spróbuj. Powodzenia.
Pozdrawiam :-)
Gratulacje! :):):) Życzę Ci dalszych biegowych sukcesów u boku wspierającego męża :) Wszystkiego dobrego dla Was! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :-*
Usuńale fajnie, gratuluję i biegu i wygranej!! autko pasuje Ci jak ulał ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję campanule :* Coś w tym jest, skoro słyszę od wielu osób, że autko do mnie pasuje ;-)
UsuńNo pięknie, gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Pola :-))
UsuńBardzo gratuluje :) Ciesze się, że piszesz dalej :) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSpóźnione ale serdeczne gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńPzdr.