Jutro ostatni dzień lata. Weekend podzieli nam się więc na dwie pory roku.
Coś się się kończy i coś się zaczyna...
Na takie widoki trzeba poczekać znowu rok. Ale teraz czeka nas najbardziej kolorowa pora roku, więc piękna nam nie zabraknie.
Miłego weekendowania ;-))
Mam dzisiaj podobne przemyślenia:-)
OdpowiedzUsuńlubię tę porę.za kolory,zapachy i smaki,chyba najbardziej klimatyczne.
OdpowiedzUsuńLubię jesień jak nadchodzi ... i wtedy jak się kończy, podobnie jak wszystkie inne pory roku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję i bardzo proszę, żeby to była prawdziwa złota, polska jesień!
OdpowiedzUsuńJa się cieszę na jesień :)
OdpowiedzUsuńO.
u mnie już piękna ciepła jesień :) aż oczy przecieram ze zdumienia
OdpowiedzUsuńpiękna fotografia
Ciekawe, czy to będzie nasza złota jesień... Oby.
OdpowiedzUsuńA ja lubię jesień, właśnie za kolory. Oby była złota. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko opisałaś :-) Też tak czuję :-)
OdpowiedzUsuńLato jest juz tylko wspomnieniem. Odeszlo by jesien moc sie stala nasza codziennoscia...
OdpowiedzUsuńDokładnie jak piszesz, piękna nam nie zabraknie. :) Świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńtylko ten wrzesień bardziej listopadowy niż wrześniowy ;-) Ja jeszcze liczę na polską, złotą jesień :)
OdpowiedzUsuńNiestety jak na razie to jest szaro, mdło i nijako...
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że to tylko zły początek dobrego (kolorowego) :-)
Pzdr.
Miejmy nadzieję, że to będzie ciepła jesień.
OdpowiedzUsuńPrzejscia zimy w wiosne czy wiosny w lato sa takie radosne. Z zamiana lata w jesien jest juz jakos nostalgicznie, z tesknota, refleksja o przemijaniu.Ja w tym roku czekam z zaciekawieniem na zmiane aury, trzy jesienie i zimy spedzilam w cieplych krajach. I snieg moj synek zobaczy, bo nie pamieta go.
OdpowiedzUsuń