Znajoma, która gościła nas w Londynie, zaprowadziła nas do mandiru - hinduskiej świątyni, która wyglądała całkiem jak z innego świata. Wyrasta nagle wśród typowych angielskich domów i naprawdę robi wrażenie. Zbudowany z włoskiego marmuru, oszałamia wielkością i bogactwem detali. Niestety, nie można robić zdjęć w środku, czyli tam, gdzie najciekawiej.
Więcej informacji na stronie świątyni tutaj
Dobrze jest mieć na miejscu swojego człowieka, który pokaże to, czego nie ma w oficjalnych przewodnikach.Bardzo ciekawy obiekt, szkoda, że nie ma zdjęć wnętrz.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńFajna świątynia. Specyficzna architektura. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak mało widziałam w Londynie:/
OdpowiedzUsuńNiesamowita budowla... i to w Londynie!?
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie przypuszczał... :-)
Pzdr.