Wrocław stał się w ostatnich dniach krokusowym miastem. Trawniki i skwerki rozkwitły na żółto i fioletowo.
Weekend zapowiada się cudownie. Będzie ciepło i u nas w końcu rowerowo.
A jeszcze niedawno było tak:
Dużo słońca Wam życzę i udanego odpoczynku w weekend :-))
Przestraszyłaś mnie ostatnim zdjęciem :))). Są kolory na trawniku i to śliczne i jest wreszczie wiosna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:-) było strasznie, ale jest w końcu pięknie :-)
UsuńPozdrawiam.
U mnie rowery po ostatniej śnieżycy były w zaspie po ramę. A krokusiki - cudowne! Znalazłam piękne na pasie między jezdniami Alei KEN.
OdpowiedzUsuńKrokusy więc są wszędzie. Piękny czas.
UsuńPozdrawiam :-)
U mnie już też wiosna pełną gębą :D
OdpowiedzUsuńChyba już jest wszędzie, nieodwołalnie :)
UsuńOj widziałam te krokusowe łąki:)nareszcie:)
OdpowiedzUsuńNie da się ich przeoczyć ;-)
UsuńI do mnie wiosna przyszła - nareszcie !!!
OdpowiedzUsuńNareszcie :-))
UsuńWiosna przyszła to krokusy powyrastały :)
OdpowiedzUsuńWięc chyba wszystko jest już jak powinno być ;-)
UsuńWzajemnie pięknego czasu
OdpowiedzUsuńkrokusy piękne
zima już chyba mogłaby odpuścić
Już chyba odpuściła :-))
Usuń:-*
Ach! Zazdroszczę tych pól krokusów!
OdpowiedzUsuńU mnie nieśmiało wystają z ziemi żonkile i liczę, że niedługo będzie już kolorowo :-)
Kolorów coraz więcej, szybko wiosna zajmuje kolejne tereny, więc i w górach pewnie będzie już wkrótce rządzić :-)
Usuńzachwycająco wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zwłaszcza ostatnie;))