Podróżując na rowerach natrafiliśmy na bardzo ładny pałac w pobliskim Wijewie. Aczkolwiek bardziej niż sam pałac, naszą uwagę przyciągnęły "zwierzątka" w przypałacowym parku. Miłośnicy kiczu są wszędzie ;-)
Niestety Jacek nie pozwolił mi zamieścić zdjęciach jak do rogów tego jelenia się przymierzał ;-)
W ramach kiczu jeszcze jedna bardzo ciekawa dekoracja płotu we wsi Miastko:
Nie za wiele kapliczek w tamtych okolicach napotkaliśmy, ale ta spodobała mi się najbardziej:
A poza tym zachwycało nas wszystko, co na wsi lubimy najbardziej. Polne i leśne dróżki, otwarta przestrzeń, kwiaty i owoce, którym jest czas przyjrzeć się z bliska i różne pomniejsze żyjątka (nie zawsze budzące pozytywne uczucia ;-)
zamieszkać w wiatraku, super :)
OdpowiedzUsuńMoja Pani Jeziora, zgubił się mój komentarz pisany w środku nocy, ale to nic - zachwycam się nieodmiennie, jezioro przepiękne na Twoich zdjęciach, całe zmienne, nieoczywiste. Ale i otoczenie jeziora ciekawe. Wiatraki, kapliczka, wiejskie ścieżki i przestrzeń. To były udane wakacje, to widać! Ogrodzenie przemilczę... fantazja nie ma ograniczeń.
OdpowiedzUsuńA może jeszcze kilka jeziornych kadrów jest gdzieś w czeluściach folderów? Bardzo proszę :)
Pozdrowienia dla Was a dla najszczęśliwszego psa pod słońcem - pogłaskania :)
Kto by nie chciał w wiatraku zamieszkać?rewelacja,Piękna ta kapliczka wtopiona w niebo błękitne.Lubię taką cisze,bliskość z naturą na co dzień tego nie mamy
OdpowiedzUsuńUwielbiam wiatraki i chętnie bym w taki pomieszkała. Na wakacjach byłaś tam gdzie lubisz być i to najważniejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj ten kich, a niektórym się podoba:-)
OdpowiedzUsuńDroga w polu kukurydzy moja ulubiona.
mimo wszystko urocze miejsca:)))
OdpowiedzUsuńwiatraki i przydrożne kapliczki... ładne obrazki.
OdpowiedzUsuńhaha_rozbawiła mnie serdecznie dekoracja przy wejściu:)
OdpowiedzUsuńMoże i kicz, ale ogromnie pomysłowy
pozdrawiam Cię
co do mieszkania w wiatraku - ja się nie piszę. Spałam kiedyś w jednym i mam - mmm - upiorne wspomnienia
pomieszkałabym w takim wiatraku;))
OdpowiedzUsuńuściski!
@Jo, mnie ten wiatrak bardzo kusi, może za rok...
OdpowiedzUsuń@Ada, dziękuję Ci. Tak pomyślałam, że spodobają Ci się "wodne" zdjęcia. Może jeszcze jakieś zdjęcia z jeziorem wygrzebię ;-)
Dziękujemy za pozdrowienia, a pies za pogłaskania :-)
@iga, właśnie chyba dlatego nam się podoba, że to nie nasza codzienność.
@Giga, właśnie tak :)
@Heidi, miło się spacerowało wśród tej kukurydzy.
@Iva Pas, bardzo urocze :-)
@fotoszepty, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
@Almost Daily Gallery by Iwona, nazywaliśmy mieszkańców tej zagrody "łowcy głów" ;-)
A z wiatrakiem zabrzmiało groźnie, musisz się kiedyś więcej opowiedzieć o tej "upiornej nocy" ;-)
@Monika, spotkanie blogerów w wiatraku, to by było coś ;-)
Ściskam również.
*** Czy ktoś wie, jak ustawić komentarze tak, żeby móc odpowiadać na każdy osobno??? Nie mogę sobie z tym poradzić.
Już spieszę wyjaśnić... ale widzę, że się spóźniłam :) Ja też uważam, że to wygodniejsza opcja.
Usuńte głowy na płocie wręcz przerażające... Ludzie mają jednak pomysły! :)
OdpowiedzUsuńWiatrak, pałacyk - super. Ja lubię takie obiekty i miejsca... :-)
OdpowiedzUsuń"Zwierzątka" i inne kicze - nie bardzo przypadły mi do gustu... :-)
Pzdr.