Jeszcze nie widziałam ich w tym roku na własne oczy, ale z wiarygodnych źródeł wiem, że na wrocławskich trawnikach kwitną już pierwsze krokusy! Jestem ich zagorzałą fanką.
Tak wyglądały w poprzednich latach:
Ale najpiękniejsze zdjęcia krokusów widziałam w tamtym roku u Ady
Chciałabym kiedyś pojechać w Tatry i zobaczyć te krokusowe łąki na własne oczy.
Piękny kolaż, kolory i soczysta zieleń robią wrażenie, mam nadzieję, że jak tegoroczne krokusy pojawią się na trawnikach też nas uraczysz zdjęciami? Pozdrawiam
W niektórych gdańskich ogródkach również pojawiły się już pierwsze przebiśniegi i krokusy. Niestety, nie udało mi się zrobić żadnego zdjęcia. A o wycieczce do Zakopanego na wiosnę też marzę, może kiedyś się uda ;)
Przepiękne! Collage - cudowny. Nigdy mnie nie przestanie dziwić ta wiosenna insurekcja :) Dla mnie tamto tarzańskie poszukiwanie krokusów - to do dziś niezapomniane przeżycie. Pierwszy raz je wtedy widziałam tak en masse, w ich naturalnym środowisku. Pechowo - słońca nie było prawie wcale, a nawrót zimy pokrzyżował mi wtedy fotograficzne plany (3 stopień zagrożenia lawinowego w połowie kwietnia!). Ale i tak były piękne. Zrobiłaś mi wielką przyjemność przypomnieniem tamtych krokusów :)
A piszę dopiero teraz - bo właśnie przygotowywałam przebiśniegowy reportaż :)
ikroopko, w Górach Izerskich jest jedno znane mi miejsce, gdzie krokusy w dużych ilościach występują w naturze - Rezerwat Krokusy koło Górzyńca. Ale tam chyba jeszcze nie ich pora.
Pamiętam z czasów studiów te cudne widoki :-)
OdpowiedzUsuńWrocław wiosną wyjątkowo mnie urzekał :)
Każdego roku Małgosia z Zakopanego przesyła mi w czasie rzeczywistym, tzn. telefonem tatrzańskie krokusowe łąki. Są po prostu jest przepiękne!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś podziwiałam z samochodu krokusową łąkę oprószoną śniegiem :-) W Tatrach Słowackich :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na własne oczy widziałam przebiśniegi:)) A spomiędzy kory wychylają się pędy hiacyntów:) Wiosna nadeszła!
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna ach to Ty!!!! Juz nie mozemy sie doczekac. W Gdańsku jeszcze nie widziałam przebiśniegów...
OdpowiedzUsuńu mnie zaczynają nieśmiało wychodzić:) Też je uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolaż, kolory i soczysta zieleń robią wrażenie, mam nadzieję, że jak tegoroczne krokusy pojawią się na trawnikach też nas uraczysz zdjęciami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W niektórych gdańskich ogródkach również pojawiły się już pierwsze przebiśniegi i krokusy. Niestety, nie udało mi się zrobić żadnego zdjęcia. A o wycieczce do Zakopanego na wiosnę też marzę, może kiedyś się uda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
Przepiękne! Collage - cudowny. Nigdy mnie nie przestanie dziwić ta wiosenna insurekcja :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tamto tarzańskie poszukiwanie krokusów - to do dziś niezapomniane przeżycie. Pierwszy raz je wtedy widziałam tak en masse, w ich naturalnym środowisku. Pechowo - słońca nie było prawie wcale, a nawrót zimy pokrzyżował mi wtedy fotograficzne plany (3 stopień zagrożenia lawinowego w połowie kwietnia!). Ale i tak były piękne. Zrobiłaś mi wielką przyjemność przypomnieniem tamtych krokusów :)
A piszę dopiero teraz - bo właśnie przygotowywałam przebiśniegowy reportaż :)
Pozdrawiam wiosennie!
Specjalnie dla Ciebie zrobiłam zdjęcie hiacyntowego kiełka. Można go zobaczyć tutaj:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A.
ja również je uwielbiam,jak zresztą wszystkie,delikatne wiosenne kwiaty!wprowadzają taką świeżość i energię po szarej zimie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Ja wciąż w górach, tu nie ma, a przynajmniej nie widziałam...
OdpowiedzUsuńNastępny post już z tegorocznymi krokusami :-))
OdpowiedzUsuńikroopko, w Górach Izerskich jest jedno znane mi miejsce, gdzie krokusy w dużych ilościach występują w naturze - Rezerwat Krokusy koło Górzyńca. Ale tam chyba jeszcze nie ich pora.
Są, są i faktycznie już przekwitają :(
OdpowiedzUsuń