czwartek, 2 sierpnia 2012

A wieczorami...

... biegam ;-) Na razie co drugi dzień, ale robię postępy. Jestem już w stanie przebiec 5 km bez zadyszki ;-)
Biegam w pięknej okolicy. Gdybym po drodze robiła zdjęcia, zobaczylibyście serce Wrocławia: Ostrów Tumski z katedrą, Muzeum Narodowe, Rotunda z Panoramą Racławicką, Most Grunwaldzki, Ogród Botaniczny.
Przyjemnie się biega w takie ciepłe letnie wieczory. Oby mi nie zabrakło zapału na jesień i zimę ;-)

Oto zapis jednego z moich biegów:

10 komentarzy:

  1. Super, gratuluję, 5km brzmi imponująco.
    Życzę dużo zapału!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zbieram się i zbieram do biegania ciągle coś,ale spaceruje dużo pies mnie do tego zmusza:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się nie umiem zmusić do biegania...

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam i zyczę dobrej kondycji i samozaparcia, ale nie podzielam -
    zdecydowanie wolę chodzić;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki za Ciebie :)
    ja też bym chciała biegać :) ale...póki co kończy się na marnych chęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki i zachęcam do kupienia "pulsometru", jeśli jeszcze go nie posiadasz, pomaga w treningu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. @makroman, dziękuję :-)

    @Heidi, dziękuję i melduję, że zapał na razie jest ;-)

    @iga, też tak miałam, tłumaczyłam się spacerami z psem i jazdą na rowerze, ale jak już zaczęłam, to mi się naprawdę chce biegać ;-)

    @Jagoda, mi pomogła aplikacja w telefonie, która ładnie pokazuje trasy, czas, postępy.

    @ikroopka, :-) chodzić też lubię.

    @Aneta, dziękuję, jakbym siebie słyszała, tak samo niedawno mówiłam ;-)

    @ZielonaMila, jeszcze nie mam pulsometru i na razie nie czułam potrzeby posiadania go, ale jak mówisz, że pomaga, to się zastanowię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak kropka - wolę chodzić... :-)
    Ale jestem pod wrażeniem i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń