Czasem zdarzają się takie dni, kiedy jest smutno człowiekowi i sam nie wie, dlaczego. A może wiem dlaczego mi dziś smutno... Bo ktoś był niesprawiedliwy dla mnie, bo wdarły się niedomówienia i teraz ciężko wrócić do dawnej harmonii....
Dobrze, że sezon truskawkowy w pełni. Można sobie trochę osłodzić smuteczki taką porcją owoców pod słodką pierzynką ;-)
Do tego przyda się dobra książka. Kontynuuję cykl Doris Lessing. "Odpowiednie małżeństwo" trochę rozczarowuje po świetnej "Marcie Quest". Jest jednak równie gładko napisane i wciąga. Ta część pięcioksiągu wydaje mi się jeszcze bardziej kobieca niż poprzednia. Pragnąca niegdyś niezależności Martha pogrąża się w niechcianym małżeństwie, macierzyństwie i byciu panią domu. Jednak nie przestaje poszukiwać swojej drogi. Po przeczytaniu ostatniej strony znowu chcę sięgnąć po następną część, żeby zobaczyć, co dalej czeka bohaterkę.
przepraszam, ale co innego mnie interesuje - nie książka:))
OdpowiedzUsuńZapisałam - moja lista dzięki Tobie bardzo długa. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńlubię poszukiwanie kobiecości...
OdpowiedzUsuńto zabawa bez początku i końca.
a czasami jest też pod górkę, z potem... i łzami.
bo wbrew pozorom kobiecość wcale nie jest taka oczywista :)